Kuchnia węgierska – czym to się je?
Wzięłam ostatnio udział w akcji Festiwal Kuchni Węgierskiej. Tak sobie patrzyłam na różne przepisy, które zostały tam przedstawione i postanowiłam napisać o kuchni węgierskiej.
Moi Drodzy. Prawdziwy Węgier placków ziemniaczanych po węgiersku nigdy nie zje. W wątpliwość mogę poddać, czy w ogóle Węgrzy jadają placki ziemniaczane. Dodatkowo kuchnia węgierska to nie tylko gulasze, leczo i papryka. Ale właśnie jaka ona jest?
Kuchnia węgierska jest przede wszystkim ciężka i tłusta. Za wiele zdrowego w niej nie znajdziemy. Kuchnia węgierska ponad to nie jest dla wegetarian. Mięso stoi na pierwszym miejscu.
1. Gulasze (pörkölt) z różnych gatunków mięsa. Mamy gulasze wołowe, wieprzowe, drobiowe a nawet pieczarkowe oraz warzywne. Znajdziemy tam też cebulę, pomidory, czerwoną paprykę i zasmażkę. Dodatkowo gulasz wołowy robiony jest często na czerwonym winie. Danie takie są smaczne, ale zbyt dietetyczne nie są.
2. Do gulaszu podaje się węgierskie gałuszki (można oczywiście zamówić sobie ziemniaki, lub frytki, ale kelner popatrzy się na nas z ogromnym zdziwieniem). Gałuszki (galuska) to rodzaj klusek. Coś jak nasze lane ciasto, ale są bardziej zwięzłe i rzecz jasna nie wrzucamy je do zupy (chociaż w zupie też często pływają), ale gotujemy w zwykłej wodzie i podajemy z daniem głównym.
3. Zupa gulaszowa (gulyásleves) dla przeciętnego człowieka wystarczy jako jedyne danie. To bardzo syta zupa z mięsem (wołowina lub wieprzowina), ziemniakami, marchewką, cebulą, selerem, pietruszką, czerwoną papryką, pomidorami itd. W restauracjach podaje się ją w kociołkach i z chlebem. Nigdy nie byłam w stanie zjeść nawet deseru po niej.
4. Leczo (lecsó) to potrawa robiona z pomidorów, papryki, cebuli i słoniny. Nigdy nie znajdziemy tam cukinii. Takie leczo je się samo, lub jako dodatek. Zwraca uwagę fakt, że w węgierskich przepisach używa się głównie czerwonej cebuli. Nie dziwię się, bo ja też wolę tę odmianę.
5. Węgierskie zupy są specyficzne. Mają zawsze dużo dodatków, zasmażkę, jakieś gałuszki itp. Ponad to Węgrzy jedzą wiele zup z warzyw strączkowych. Spotkamy tutaj wiele odmian fasoli, grochu i soczewicy.
6. Főzelék to kolejne ciekawe danie. A raczej grupa dań. Węgrzy lubują się w robieniu z rzeczy zdrowych potraw niezdrowych. Tak ze wszystkich warzyw robią coś na kształt naszej stołówkowej marchewki z groszkiem, ale z większą ilością zasmażkowego sosu. W restauracjach często jedzą to dzieci, jako coś „zdrowszego”.
7. Węgrzy mają także swoje tradycyjne desery. Przepisy na dużą część z nich wyszły ze słynnej restauracji Gundel. Mamy więc Naleśniki Gudel (Gundel pálacsinta), somlói galuska, tort dobosza (dobos torta), madártej (deser z mleka, jajek, wanilii i ciastek), różnego rodzaju gombóce (które swoim wyglądem przypominają nasze knedle, ale za wiele z nimi wspólnego nie mają). Wszystko jest bardzo słodkie. Czasem nawet trudne do zjedzenia na jeden raz.
8. Rétes to specyficzne ciastko zrobione z ciasta w stylu francuskim (ale z mąki krupczatki) oraz z nadzienia serowego, makowego, orzechowego lub owocowego. Każdy, kto przebywa na Węgrzech powinien mieć swoją ulubioną budkę z rétesami. Ja miałam, ale niestety mi ją zamknęli.
9. Pogácse są małymi ciastkami. Jak my w Krakowie mamy precle, tak Węgrzy mają pogácse. Są oczywiście różne wersje: serowe (chyba najpopularniejsze), ziemniaczane, jogurtowe, grahamowe itp.
10. Zupa rybna robiona jest z ryby (niesłychane!), czerwonej cebulki i czerwonej papryki (sproszkowanej oczywiście). Tak samo jak zupę gulaszową, Węgrzy lubią ją podawać w kociołkach. Nie da się zapomnieć tego smaku, tak samo jak nie da się go odtworzyć w polskich warunkach. Chyba że sprowadzimy sobie składniki z Węgier.
11. Langosze (langos) kojarzą mi się z wielkimi i tłustymi pączkami. Ciasto jest nieco inne, ale smak jakiś taki podobny (tyle, że nie są słodkie). Smaży je się na głębokim oleju, potem dodaje się żółty ser, śmietanę, czosnek itd. (w różnych kombinacjach). Całość przyprawia o zawrót głowy i problemy z wątrobą.
12 Kemencés langos są wypiekane w specjalnych piecach i można je zawsze dostać na każdym festynie. Wyglądem przypominają nieco pizzę a i składem niewiele od niej odbiegają. Rzecz jasna mogą być z różnymi dodatkami.
13. Kürtőskalács to kolejne „festynowe” jedzenie. Specjalnie wypiekane słodkie ciasto obtaczane jest potem w cynamonie, cukrze, orzechach i innych podobnych przysmakach.
14. Octowe surówki. Trudno jest w węgierskiej restauracji dostać surówkę ez octu. Ocet jest wszechobecny i wygląda na to, że Węgrzy by bez niego chyba zginęli.
Tak jak widzicie węgierska kuchnia jest zdecydowanie nieprzyjazna dla wątroby i poziomu cukru we krwi. Kuchnia pyszna, aromatyczna ale i zabójcza dla niewprawionego przewodu pokarmowego.
Tedi