Podróże

McDonald przy dworcu Nyugati w Budapeszcie

Nie przepadam za McDonald`sem. Tak jak za innymi fast foodami. Sama nawet nie wiem kiedy ostatni raz jadłam hamburgera. Pizza to co innego. Pizzę czasem sama robię, a czasem po prostu zamawiam. Ale hamburgera nie jadłam już długo. Tak jak i frytek.

W całym Budapeszcie a w zasadzie wszędzie, gdzie byłam podobał mi się tylko jeden McDonald. Trochę to dziwnie brzmi, bo co może się podobać w zwykłym fast foodzie? Ale ten przy Nyugati zdecydowanie może się podobać! I podoba się on nie tylko mnie.

A tak wygląda budynek z zewnątrz:

A chodzę tam na kawę. Czasami z ciastkiem. Hamburgerów nie jem z przyzwyczajenia.

Tedi

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.