Zupa buraczkowa
Z burakami to było tak, że długo ich jeść nie chciałam. Nie wiem dlaczego, ale po prostu ich nie kupowałam. Będąc w ciąży, miałam niewielkie problemy z krwią (bo kto ich w ciąży nie ma?!) i lekarz mi zalecił buraki. Mąż wtedy kupił mi 2 litry ekologicznego soku z buraków. Mało nie umarłam, pijąc go. Nie znoszę smaku soku buraczanego. Ale jakoś buraki musiałam przyjmować i wymyśliłam wtedy prostą zupę z buraczków.
Składniki:
– 4 buraki
– 2 średnie marchewki
– 1 średnia pietruszka
– 2 średnie ziemniaki
– 1/3 łyżeczki imbiru
– 1/3 łyżeczki kurkumy
– 1/2 łyżeczki bazylii
– 1 łyżeczka koperku
– 1 łyżeczka natki z pietruszki
– 1 niewielka czerwona cebula
– 2 łyżki masła
– kostka rosołu warzywnego lub przygotowany wcześniej bulion
– pieprz i sól wedle uznania
Buraki, marchewkę, pietruszkę i ziemniaki obieramy i kroimy na niewielkie kawałki. Cebule kroimy na drobno i podsmażamy na maśle. Zalewamy wodą, doprowadzamy do wrzenia (zwykle gotuję w garnku o pojemności 3 litrów). Wrzucamy buraki, imbir, kurkumę, bazylię i koperek. Gotujemy przez 20 minut. Dodajemy marchewkę, pietruszkę, ziemniaki i kostkę rosołową (lub bulion). Gotujemy do miękkości. Na koniec dodajemy natkę z pietruszki, sól i pieprz. Zupka gotowa do jedzenia.