Kucharzenie

Fasolka po bretońsku z boczkiem

Fasolkę po bretońsku najczęściej robi się ze zwykłego jaśka i na boczku. U mnie niestety kupno zwykłej kiełbasy (w stylu polskiej „zwyczajnej”) graniczy niemalże z cudem. Za jaśkiem też chodziłam i chodziłam i znaleźć nie mogłam pomimo wielu dostępnych gatunków fasoli. W związku z czym fasolka jest z boczkiem. A jako głównego składnika użyłam fasolę o nieznanej mi nazwie. Po węgiersku brzmiała tak dziwnie, że nawet tego nie zapamiętałam.
Składniki:
– 1 kg fasoli
– około 150 gram przecieru pomidorowego (zależy od marki)
– 150 gram boczku
– 1 łyżeczka bazylii
– 1 łyżeczka natki z pietruszki
– 1 średnia cebula czerwona
– 1 duży ząbek czosnku
– 1 łyżka mąki
– 1 łyżka masła do zasmażki
– 1 łyżka masła do podsmażenia cebuli
– sól, pieprz według uznania
– 5 ziarenek ziela angielskiego
– 2 listki laurowe
Fasolę należy przebrać i namoczyć przez przynajmniej kilkanaście godzin. Po tym czasie zalewamy ją świeżą wodą i gotujemy na małym ogniu aż będzie miękka (około 1 godziny). Od czasu do czasu uzupełniamy wodę. W połowie gotowania wrzucamy pokrojony w kostkę boczek, ziele angielskie i liście laurowe. Cebulę i czosnek drobno siekamy i podsmażamy na maśle. Dodajemy do fasolki. Pod koniec gotowania dodajemy przyprawy i przecier pomidorowy. Na koniec przygotowujemy zasmażkę z mąki i masła i dodajemy do fasolki.

Smacznego!

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.