Najlepsze muffiny z rabarbarem – musicie spróbować!
Słuchajcie! Ostatnio zdarzył się cud i to taki, że aż do teraz nie mogę w to uwierzyć. Kupiłam rabarbar, ponieważ tej wiosny/lata/zimy (już w sumie sama nie wiem, jaką mamy porę roku) jadam rabarbar w ilościach hurtowych. Ale nie to było owym cudem. Postanowiłam coś dobrego upiec, jednak moje tradycyjne ciasto z rabarbarem mi się już znudziło. Dlatego znalazłam przepis na muffiny z rabarbarem i owsianą kruszonką.
Szybko zabrałam się do roboty, chociaż zmodyfikowałam trochę przepis.
Podam od razu, żebyście mogli wyobrazić sobie o czym dokładnie się tutaj rozpisuję.
Składniki:
- 1 szklanka mąki pełnoziarnistej
- 1 szklanka mąki zwykłej
- 1/2 szklanki cukru trzcinowego
- 1 opakowanie cukru waniliowego (uważajcie, aby nie kupić cukier wanilinowy 😉 )
- 1 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- szklanka mleka
- 100 gram roztopionego masła
- 200-250 gram pokrojonego rabarbaru
Składniki na kruszonkę:
- 80 gram płatków owsianych
- 30 gram cukru trzcinowego
- 2 łyżki mąki
- 70 gram zimnego masła
Najpierw zagniećcie kruszonkę ze wszystkich składników i włóżcie ją do lodówki. Niech sobie tam poleżakuje chwilkę. Tylko lepiej jej nie próbujcie, bo się nie powstrzymacie od zjedzenia ;-).
Teraz musicie rozbić jajka i zmiksować je z cukrem. Teraz dodajecie masło i mleko i cały czas miksujecie. Na koniec trzeba wsypać proszek do pieczenia i mąki. Wszystko bardzo szybko i łatwo się łączy w jednolitą masę. Każdy sobie z tym poradzi. Teraz trzeba jeszcze tylko wsypać rabarbar i delikatnie wymieszać.
Takie ciasto układamy w foremkach do pieczenia muffinków i na niego kruszymy naszą kruszonkę z lodówki. Pieczemy to przez 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Mówię Wam, palce lizać! Sama nie mogłam się powstrzymać, aby wszystkich od razu nie zjeść a i Młodszy chciał się na nie rzucić, chociaż on na wszystko się ciągle chce rzucać, więc nie można go brać na poważnie.
Ale, ale gdzie ten cud?
Właśnie cud się zdarzył, gdy M wrócił z pracy i namówiłam go na zjedzenie jednego muffinka. Tu muszę najpierw zaznaczyć, że M nie lubi muffinków. W ogóle. Taki z niego wybredny typ. Oczywiście zje muffina, ale potem narzeka, że on by wolał placka, bo te muffiny jakieś takie nie za smaczne są. Doprowadza mnie tym do szały. Ale tym razem po zjedzeniu muffina z rabarbarem i owsianą kruszonką nie wspomniał nic o żadnym placku.
Powiedział, że smaczne 😉
Taki komplement mi się trafił.
A jeśli macie ochotę na inne moje muffinki i babeczki, to zapraszam TUTAJ.
Tedi
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).