Najlepsze z marca i kwietnia
Za mną dwa bardzo intensywne miesiące a przede mną kolejne jeszcze bardziej intensywne. Uwielbiam taki czas. Po wielu miesiącach nieustannej opieki nad dziećmi, wreszcie robię coś dla siebie (dla nich w sumie też) i czuje się z tym cudownie!
Filmy i seriale
Gra o tron
Chyba jeden z popularniejszych seriali ostatnio wypuścił nowy sezon. Ponoć już ostatni. Chyba każdy już wie, że chodzi o „Grę o tron”. Spokojnie, nie będę spojlerować. Jeśli jeszcze nie widzieliście najnowszych odcinków, polecam nadrobić. Sama mam mieszane uczucia. Niektóre sceny były ciekawie zrobione i wymyślone, inne jak dla mnie były głupie. Ale sam serial generalnie jest bardzo ciekawy i chyba muszę oglądnąć sobie wcześniejsze serie, bo już nie pamiętam kto z kim i dlaczego zabił 😉
Porodowy biznes
Oglądnęłam ten film (dokument) całkiem niedawno, chociaż ma już parę lat. Polecam go oglądnąć każdej kobiecie, która planuje poród i ciąże. Daje sporo do myślenia. Ja sama na nim płakałam. Z jednej strony ze wzruszenia, z drugiej ze smutki i bezsilności wobec dzisiejszych praktyk porodowych… Z resztą zobaczcie same. Film jest w całości dostępny na YouTube.
Książki
W tych dwóch miesiącach nie czytałam jakoś bardzo dużo. Brakowało mi czasu. Za to coś ciekawego udało mi się łyknąć.
„Mundra” Sylwia Szwed
Przeczytałam tę książkę praktycznie na jeden raz podczas szkolenia, na którym byłam pod koniec marca. Płakałam, śmiałam się i wzruszałam się nieustannie. Czytając ją w pociągu, ludzie patrzyli się na mnie dość podejrzliwie, bo ciągle łzy wzruszenia płynęły mi po policzkach.
„Mundra” to seria wywiadów przeprowadzonych z różnymi położnymi. Dzięki nim poznajemy różne perspektywy położnictwa nie tylko w Polsce. Dla mnie to są niesamowite historie kobiet opiekujących się rodzącymi nawet w bardzo trudnych warunkach.
Polecam zdecydowanie!
„Z nosem w ekranie” Anya Kamenetz, wyd. Laurum
Jeśli jest jakakolwiek książka, którą miałabym polecić wszystkim rodzicom (bez wyjątków) to będzie to właśnie „Z nosem w ekranie”. Dlaczego? Bo każdy z nas prędzej czy później zacznie zadawać sobie pytania „kiedy i jak udostępniać dziecku urządzenia elektroniczne?”, „jak chronić dziecko przed niebezpieczeństwami płynącymi z sieci?”, „jak mądrze prowadzić edukację cyfrową?” i wiele, wiele innych.
Anya Kamenetz jest specjalistką w dziedzinie edukacji cyfrowej i bardzo mądrze opisuje najczęstsze problemy wynikające z niej. To, że nasze dzieci będą musiały sięgnąć po urządzenia elektroniczne, jest tylko kwestią czasu i zbytnie opóźnianie tego momentu również może przysporzyć kłopotów.
Koniecznie przeczytajcie!
„Rodzić można łatwiej” Izabela Dembińska
Kiedy kolejna znajoma zagadnęła mnie o tę książkę, nie mogłam po nią nie sięgnąć. Początkowo byłam do niej trochę sceptycznie nastawiona, bo jakoś mi grafika nie podeszła. O gustach się nie dyskutuje ;-). Na szczęście książka okazała się świetna. Naprawdę bardzo mi się spodobała, chociaż oczywiście jest ona napisana dla kobiet w ciąży, a nie dla specjalistów. Jako doula tym bardziej się zachwyciłam, że w książce również o tym zawodzie został napisany fragment.
Zdecydowanie polecam wszystkim przyszłym mamom, które chcą się świadomie przygotować do porodu (bez względu na to, czy będzie on drogami natury, czy przez cesarskie cięcie).
Gry
„Niezłe ciacho” Nasza Księgarnia
Gdy 3 maja rano popatrzyłam za okno i zobaczyłam, że znowu pada deszcz a termometr chyba cofnął się o dobre dwa miesiące, pomyślałam, że to najlepszy czas na wyciągnięcie nowej gry. Akurat niedawno dotarło do mnie „Niezłe ciacho”, więc postanowiliśmy sobie w nią zagrać. Gra jest dla starszych graczy (od 8 lat), ale Smok sobie całkiem nieźle radził a karty z bekonem i pączkiem zombi stały się jego ulubionymi. Młodszy oczywiście grał ze mną.
Ciekawa gra, zwłaszcza gdy pogoda płata figla i za nic nie chce zachowywać się wiosennie.
Codzienność
Nasza codzienność ostatnio kręci się w okół zaprowadzania chłopców do przedszkola a potem leczenia ich w domu. Młodszy wreszcie poszedł do przedszkola, ale niestety również choruje. I tak jest 4 dni w przedszkolu a potem 2 tygodnie w domu :-D. Więc nie zachłysnęłam się na razie wolnością ;-). Za to w przedszkolu radzi sobie ponoć całkiem nieźle. Szkoda tylko, że co się przyzwyczai, to znowu się odzwyczaja. Trochę jest mu smutno, że mnie tam nie ma, ale to też mam nadzieję z czasem przejdzie.
Co nowego na blogu?
Ten bezwstydny poród. Dlaczego z narodzin dziecka robimy coś niestosownego?
Standardy okołoporodowe i prawa kobiet na porodówce
Kompleksowe przygotowanie do porodu i połogu. Spokojnie, to tylko poród!
Rebozo – dla kogo jest i po co robić masaż rebozo?
Na blogu zrobiło się bardzo kobieco. Z resztą nawet na fanpage’u poruszam ostatnio więcej spraw związanych z ciążą, porodem, połogiem i kobiecością.
Wydarzenia, warsztaty
W marcu wzięłam udział w szkoleniu prowadzonym przez Fundację Rodzić po Ludzku „Na straży rodzić po ludzku”. Bardzo się cieszę, że zostałam wybrana do tego projektu i mam nadzieję, że uda mi się dzięki temu zrobić coś wyjątkowego.
W zeszłym miesiącu zakończyła się również 1 seria warsztatów „Spokojnie, to tylko poród!” W Jastrzębie-Zdroju a 27.04 razem z fizjoterapeutą uroginekologicznym Natalią Lekacz udało mi się poprowadzić Weekendowe Spokojnie, to tylko poród.
Również akcja Kocham Zapinam doczekała się kolejnych Warsztatów Bezpiecznego Przewożenia Dzieci w Krakowie.
Rozpoczęliśmy również przygotowania do Dnia Dziecka w Dobrej Kaszy Naszej i już książka „Łapa w łapę” jest prawie gotowa do druku. Nie mogę się doczekać, gdy będę miała ją w ręku.
A i ruszył wreszcie newsletter, więc zapraszam do zapisu, bo można dzięki temu otrzymać piękną afirmację ciążową mojego autorstwa.
Olga