Doula

Ten bezwstydny poród. Dlaczego z narodzin dziecka robimy coś niestosownego?

Zobaczyłam na Facebooku zdjęcie z porodu. Zdjęcie, jak to zdjęcie. Nie każdy lubi oglądać poród. Dla mnie z jednej strony to praca, z drugiej fascynacja (ale taka zdrowa 😉 ). Nie o sam poród na zdjęciu chodziło, ale o to, że dziecko przyjmowała na swoje ręce mała dziewczynka. Miała może 8 lat. Oczywiście na zdjęciu widać, że tuż za nią znajduje się dorosła kobieta, pewnie położna. Samego zdjęcia nie wrzucę tutaj. Wiecie, prawa autorskie i te sprawy ;-). 

I co się dzieje pod zdjęciem? Oczywiście gównoburza, bo jak to tak dziecko przy porodzie? 

A właśnie to całkiem normalne zjawisko. Tylko myśmy z tego zrobili jakieś wielkie „halo”. 

Poród to natura

Poród to jak najnormalniejszy etap w życiu większości kobiet. Odrobinę niebezpieczny i niosący za sobą jakiś powiew mistyczności, ale nadal normalny. Poród w naturalny sposób łączy trochę świat życia i śmierci. Kiedyś śmiertelność przy porodzie, a raczej w czasie okołoporodowym, była znacznie większa. Nie potrafiono sobie radzić z trudniejszymi przypadkami, a dodatkowo wiele kobiet umierało po porodzie na infekcje. Znajomość higieny była przecież zdecydowanie mniejsza niż teraz. 

Dzisiaj śmierć przy porodzie zdarza się niezmiernie rzadko, co nie zmienia faktu, że jednak czasem się zdarza. Za to jak już ktoś przy porodzie przejdzie na inny świat, robi się z tego wielki zgrzyt, bo przecież tak nie może być. Odzwyczailiśmy się od śmierci. Spychamy ją do szpitali, poza naszą strefę życia. I to samo robimy z porodem. Nie chcemy go widzieć, przeżywać. Nie chcemy w nim uczestniczyć. Najlepiej jakby dzieci faktycznie bociany przynosiły. 

Ale natury nie da się oszukać. Rodzimy dzieci, żyjemy i umieramy. Czasem umieramy wcześniej niż byśmy chcieli. Czasem umierają również dzieci. Nawet te nienarodzone. To natura. Czasem okrutna, czasem piękna. 

Dziecko i nagość

Druga sprawa, że przynajmniej w naszym społeczeństwie nadal mamy problem z nagością. Nie lubimy nagości. Ukrywamy swoje ciała. Nie lubimy karmienia piersią w miejscach publicznych. Dziecko nie może zobaczyć kawałka odsłoniętego ciała, a co dopiero narządy rodne. Ciekawe, że nie mamy tego problemu z puszczaniem dzieciom bajek o superbohaterach, gdzie nieustannie różne postacie biją się i krew tryska po ekranie. Brutalność, przemoc tak, ale nagość, karmienie piersią czy poród już nie. I nie chodzi mi tutaj o pokazywanie seksualności. Przecież nasze ciała są stworzone nie tylko po to aby uprawiać seks. 

W innych krajach trochę inaczej podchodzą do kwestii nagości. Nie ma problemu z przebieraniem się na basenie. Dzieci normalnie chodzą z rodzicami do szatni i przepierają się razem z nimi. Nawet chłopcy w wieku przedszkolnym chodzą do szatni z mamami, gdy akurat nie ma taty. Bo co innego zrobić? Oczywiście nie mówię, że gdzie indziej jest lepiej niż u nas. Ot kilka dni temu w Czechach ochroniarz jednego banku wyprosił panią, która karmiła tam swoje dziecko piersią, czekając w kolejce. Różnie bywa. 

Nagość powinna być dla nas czymś normalnym. Może gdybyśmy nie traktowali tej sfery naszego życia, jak tabu, nie byłoby takich problemów w sypialniach czy na porodówkach. Nie wstydzilibyśmy się pytać i mówić o różnych kwestiach. A nasze dzieci wychowywałyby się w bardziej otwartym środowisku. 

Dzieci przy porodzie

Rozmawiałam z kilkoma znajomymi, które rodziły w domu. Czy ich starsze dzieci były obecne przy porodzie? Najczęściej tak. Czasami akurat na finalny moment były gdzieś indziej. Ale były. Otaczały mamę. O dziwo były również dla rodzącej wsparciem. Nie musiała się bać o to, że tęsknią w domu. 

I nie ma w tym nic złego, że dzieci są obecne przy porodzie. Nie ma w tym nic złego, że dziewczynka przyjęła swoje rodzeństwo podczas porodu. Tak kiedyś uczyły się akuszerki. Tak kiedyś wyglądał rodzinny poród. 

Nie mówię, że każde dziecko ma być od razu obecne przy porodzie. Nie mówię, że każda kobieta ma rodzic przy swoich dzieciach. Mówię tylko, że w tym nie ma nic złego. A gównoburze zostawmy komuś innemu ;-). 

A jakie jest Twoje zdanie na ten temat? Czy uważasz, że dzieci nie powinny widzieć porodu? 

Jeśli chcecie wziąć udział w moich warsztatach „Spokojnie, to tylko poród!”, zapraszam na fanpage:

Olga

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.