Strefa kobiety

Wrześniowe i październikowe odkrycia

Jak to się stało, że mamy już listopad? Nie mam zielonego pojęcia, bo przecież dopiero zaczęło się lato a my zaczęliśmy remont mieszkania. Oczywiście remont trwa nadal. Co prawda jest to już sama końcówka, ale jednak nadal tkwimy w remontowym chaosie.

Chcecie wiedzieć co się zdarzyło od początku września?

Internety

W internetach działo się sporo, bo wreszcie udało nam się razem z Anią Kwiatek-Kucharską opublikować Ranking #MaluchyNaBrzuchy. Pracowałyśmy nad nim dość długo, ale udało się właśnie z dniem 1 września puścić go w świat!

Przy okazji powstało również zestawienie, jak kontakt skóra do skóry po porodzie wygląda w całej Polsce. Wpis znajdziecie TUTAJ.

Książki

„Wyspa mgieł”, Maria Zdybska, wydawnictwo Genius Creations

W tym moim remontowym chaosie miałam jeden zasadniczy problem. Wszystkie moje książki mam pochowane w piwnicy i nie ma do nich dostępu. I tu zaczęły się schody, bo remont trwał na tyle długo, że przeczytałam już wszystko co miałam w planie i zwyczajnie brakowało mi książek. Nie chciałam znowu coś nowego sprowadzać do domu, bo przecież w piwnicy czeka na mnie stosik nieprzeczytanych książek… Na całe szczęście między rzeczami znalazłam „Wyspę mgieł” i zaczęłam czytać…

Ciekawa fabuła, przyjemny klimat i spoko bohaterowie. Tak w 4 dni przeczytałam ponad 450 stron… I jedyne co mnie wkurzyło to fakt, że książka nie ma końca… W sensie, że ma kontynuację w innej książce. Ten zabieg wkurza mnie ostatnio okropnie, bo potem muszę kombinować następną część ;-).

„Wyspa mgieł” to opowieść trochę o tajemnicy, trochę o miłości, magii i nadprzyrodzonych mocach. Ja lubię takie klimaty i jeśli też je lubicie, polecam.

„Horologium”, Ariadna Piepiórka, wydawnictwo Skrzat

Książki Ariadny Piepiórko to zawsze strzał w 10! Nietuzinkowe, zachwycające a przede wszystkim nieprzewidywalne i ciekawe dla uszy dzieci. Ta konkretna książka jest adresowana dla dzieci w wieku około 12 lat, ale ja ją czytałam z chłopcami i byli zachwyceni. Zwłaszcza Smok, bo Młodszy to jednak za mały jeszcze, aby czerpać przyjemność z tego typu książek.

„Horologium” to opowieść o dobru i złu i o tych najpiękniejszych i najtrudniejszych rzeczach w naszym świecie: miłości, chciwości, samotności. To bajka, którą pokochają również dorośli. Na jej podstawie można potem z dzieckiem prowadzić długie dyskusje na temat różnych ludzkich zachowań i uczuć.

Jak dla mnie bomba 😀

„The positive birth book”, Milli Hill

Bardzo dobra książka dla wszystkich przygotowujących się do porodu. Naprawdę polecam! Autorka opisuje w niej najważniejsze zagadnienia dotyczące porodu, planu porodu, praw przy porodzie i różnych zagadnień z okresu okołoporodowego. Do tego podaje różne ciekawe badania. Niestety książka nie została przetłumaczona na polski, więc jest tylko dla tych, co angielski znają.

Seria „Czytam po angielsku” wydawnictw Edgard

Bardzo spodobały mi się te książeczki. Każda książka to jedna historia, pytania dotyczące treści i do tego tłumaczenie na polski, jakby ktoś potrzebował. Książki są w kilku poziomach trudności. My mamy stopień 1 i 2 i powiem Wam, że i jeden i drugi jest bardzo dobrze zrobiony.

Czytam książeczki z chłopcami, tłumacząc i wyjaśniając niektóre zwroty i bardzo ładnie idzie im już zapamiętywanie angielskich słówek. A same historie są na tyle interesujące, że chłopcy chcą ich słuchać i bardzo są zainteresowani tym, jak każda historia się potoczy.

Jeśli szukacie czegoś do nauki angielskiego dla dzieci, to to będzie świetny wybór. Przy okazji sami też sobie możecie na nich poćwiczyć.

Odkrycia

Chusteczki Einmal-Waschlappen, babylove

Jakbym wiedziała, że takie chusteczki istnieją 3 lata tamu, byłabym szczęśliwszym człowiekiem. To są takie jednorazowe, ale grube chusteczki bez żadnych środków dodatkowych. To znaczy, że są suche. To jest świetne, jeżeli czyści się dziecku pupę tylko wodą. Dlaczego są lepsze od wacika? Bo są duże! 21 na 25 cm. To daje ogromne pole do popisu. Generalnie do wytarcia pupy po grubszej sprawie wystarczy 1, lub ewentualnie 2 chusteczki. Nie są niczym nawilżane, więc idealne dla alergików.

Paczka 30 sztuk kosztuje około 4,5 zł. Problemem jest fakt, że są produkowane dla drogerii DM, której w Polsce nie ma. Jednak jeżeli macie możliwość sprowadzenia sobie, lub mieszkacie przy granicy, zdecydowanie polecam.

Autka MultiGo

Żadne mi odkrycie, bo autka znam od dawna. Pewnie słowo Igráček nic Wam nie powie, ale jest to czeski odpowiednik PlayMobil. Wiecie, w czasach, kiedy Czesi nie mogli mieć zabawek z zachodu, wymyślali swoje wersje. Tak powstał Igráček, który w Czeskiej Republice jest bardzo popularny. Kilka lat temu M przywiózł Smokowi pierwsze autko MultiGo i ta zabawka była takim hitem, że do dzisiaj czasami chłopcom coś igraczkowego sprawimy. A teraz dzięki Gonzo Toys macie możliwość autka MultiGo kupic także w Polsce.

Jakie są te autka? Bardzo wielofunkcyjne, wykonane z dobrego plastiku i w zasadzie ludziki z PlayMobil do nich też pasują. Moi chłopcy je uwielbiają.

Działania, warsztaty

Remont bardzo ogranicza moje działania. Chciałam zacząć od września prowadzić regularne zajęcia dla kobiet w ciąży, ale przez ten remont jeszcze mi się to nie udało.

Mimo wszystko coś się działo i teraz Wam o tym napiszę :-).

W ramach działania Fundacji Kocham Zapinam udało mi się zorganizować Warsztaty Bezpiecznego Przewożenia Dzieci dzięki pomocy wspaniałej Kasi (dzięki wielkie) w Bibliotece Publicznej w Pawłowicach.

W ramach mojej działalności strażniczej, udało mi się dokończyć raport na podstawie ankiet Fundacji Rodzić po Ludzku i pokazać go w Urzędzie Miasta w Jastrzębie-Zdroju. Raport dotyczył oczywiście porodówki w tym mieście.

Skończyłam robić ilustracje do kolejnej książki Martyny Kwiatkowskiej, która niebawem zostanie wydana. Jestem bardzo ciekawa finalnego efektu :-).

Również zaczęłam pracować nad obrazkami do książki mojej mamy, Urszuli Bezwińskiej-Tabor na temat krakowskich Smoków. Już nie mogę się doczekać zakończenia prac nad tym projektem :-).

Ruszam również ze spotkaniami „Pozytywnie o porodzie” i mam nadzieję, że niedługo będę Was mogła poinformować o miejscu i czasie tych spotkań :-D.

A pod koniec października wzięłam udział w mojej pierwszej Kooperatywie Porodowej w Łodzi i z zachwytem czekam na następny zjazd 😀

Trochę się tego nazbierało. Teraz mam nadzieję zintensyfikować swoje działania na warsztaty i spotkania przygotowujące do porodu. Trzymajcie kciuki ;-).

Olga

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.