Ciąża i poród

Kontakt skóra do skóry po porodzie to w Polsce nadal fikcja!

Od kiedy zaczęłam pracować nad rankingiem „Maluchy na brzuchy”, siedziała we mnie ogromna złość, którą zdecydowanie muszę z siebie wyrzucić. Na co? Na system? Na ludzi? Na nie wiadomo co? Bo tak na zdrowy rozum kontakt skóra do skóry po porodzie nikogo nie kosztuje żadnych pieniędzy. Nikomu nie powinien przeszkadzać. A wygląda na to, że do większość szpitali w Polsce informacje na temat zbawiennego wpływu kontaktu STS nie dotarły.

Druga strona medalu jest taka, że my – kobiety, matki, rodzice, nie interesujemy się zazwyczaj sprawami związanymi z porodem. Często nie wiemy jak kontakt skóra do skóry po porodzie ma wyglądać. A przypomnę:

  • Po urodzeniu się nagi noworodek od razu zostaje położony na brzuchy/piersiach mamy.
  • Noworodka można okryć pieluchą/ręcznikiem.
  • Kontakt powinien trwać minimum 2 godziny po porodzie.
  • Nie ma potrzeby w tym czasie zabierać dziecko od mamy (na przykład na zważenie/zmierzenie/ubranie).
  • Nie ma potrzeby nawet odcinać pępowinę (to akurat dotyczy trochę innego zagadnienia, ale o tym w innym wpisie).
  • Po cesarskim cięciu ten kontakt STS (skin to skin) powinien wyglądać dokładnie tak sama. Nie ma przeciwwskazań do tego a dodatkowo znane są bardzo dobre skutki dwugodzinnego kontaktu skóra do skóry po cesarskim cięciu. Zdaję sobie jednak sprawę, że dla polskich szpitali to jest już zdecydowanie za dużo, więc chociaż skupmy się na nieprzerwanym kontakcie po porodach drogami natury a wymagajmy chociaż porządnego kangurowania przez partnera po cc.

Dlaczego tak często o tym pisze i mówię na swoich zajęciach? Ponieważ jeśli będzie popyt, pojawi się tez podaż. Jeśli będziemy wymagać, nasze prawa będą respektowane. Spotkałam się nawet z sytuacją, że neonatolog czeka aż matka dziecka dosadnie wyrazi chęć nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry po porodzie. Jeśli tego nie zrobi, zabiera dziecko i tyle. Co będzie czekał…

Więc Moje Drogie Panie, znajcie swoje prawa, wymagajcie ich przestrzegania i składajcie skargi, jeśli nie są przestrzegane (w złożeniu skargi pomoże Wam portal gdzierodzic.info)!

Ale do sedna!

W Polsce mamy około 400 porodówek. Czy to dużo? Trudno powiedzieć, bo są miejsca, gdzie ich jest zdecydowanie za mało (na przykład we Wrocławiu są tylko 4 porodówki a częściowo są nieustannie pozamykane. Koniecznie pomóżcie rozwiązać tę sytuację podpisując petycję). Fundacja Rodzić po Ludzku od pewnego już czasu zbiera ankiety na temat porodów w tych placówkach. Z części niestety nie udało się zebrać wystarczającej ilości ankiet, aby ocenić szpital, ale znaczną większość porodówek można ocenić.

I co wyszło biorąc pod uwagę tylko dwugodzinny i nieprzerwany kontakt skóra do skóry po porodzie?

Tylko 26 szpitali (z 303, które zostały ocenione) stosuje dwugodzinny kontakt skóra do skóry po porodzie w przynajmniej 70% przypadków porodów drogami natury. To jakieś 8,6 %... Idźmy dalej.

Województwo śląskie wypadło pod tym kątem całkiem nieźle. Śląskie szpitale mniej czy więcej sobie radzą z kontaktem skóra do skóry po porodzie, ale i tak znajdą się szpitale, dla których kontakt STS to jakaś zbędna fanaberia. Na przykład w Częstochowie dwa szpitale stosują dwugodzinny kontakt STS w mniej niż 10 % porodów naturalnych…

Województwo Małopolskie to bardzo ciekawe miejsce pod względem porodów. Krótko mówiąc jest źle, chociaż mogło być gorzej. Żaden z małopolskich szpitali nie stosuje dwugodzinnego kontaktu STS w minimum 70%. W Małopolsce zostało ocenionych 25 szpitali. 8 z nich nie stosuje dwugodzinnego kontaktu skóra do skóry nawet w 10% przypadków. Tylko 4 szpitale spisują się w przynajmniej 50% przypadków…

Podkarpacie wygląda jeszcze „lepiej”. Z 16 ocenionych szpitali 7 nie dochodzi do 10% z dwugodzinnym kontaktem STS po porodzie… Reszta również jest milczeniem.

W województwie opolskim jest również ciekawie. Co prawda szpital w samym Opolu trafił do rankingu „Maluchy na brzuchy” uzyskując 71% stosowania dwugodzinnego kontaktu skóra do skóry po porodzie, ale w przypadku pozostałych szpitali na taki kontakt mogła liczyć w najlepszym wypadku co piąta kobieta.

Województwo świetokrzyskie w ogóle powinno się schować ze wstydu, ponieważ w tamtejszych szpitalach średnio tylko 15% kobiet mało szanse zaznać dwugodzinnego kontaktu STS.

W lubelskim trochę lepiej. Z ocenionych 13 szpitali, 3 znalazły się w rankingu „Maluchy na brzuchy” a 1 brakło zaledwie 3 %.

Województwo kujawsko-pomorskie wygląda obiecująco. Średnio prawie połowa kobiet może liczyć na dwugodzinny kontakt STS (42%). 5 szpitali znalazło się w złotych i srebrnych „Maluchach na brzuchach” a 2 kolejne w brązowych.

Województwo łódzkie realizuje prawo do dwugodzinnego kontaktu STS w zaledwie 29%, chociaż tutaj też znalazły się szpitale, które dostały się do naszego rankingu.

Województwo lubuskie osiąga zawrotne 16% a szpital który „najlepiej” się spisał miał całe 38%.

Województwo pomorskie całościowo uzyskało 31%. Ty znajdziemy szpitale, które realizują kontakt STS w ponad 60% przypadków, ale także takie, które w ogóle kontaktu nie realizują.

Zachodnio-pomorskie zdecydowanie powinno nad sobą popracować. Chociaż średnia wychodzi 24%, to aż 4 szpitale z 13 nie doszły do 10%.

Dolnośląskie też raczej kiepsko wypada. 11 szpitali z 24 nie stosuje dwugodzinnego kontaktu STS nawet w 10%. Średnia z całego województwa wychodzi na 21%.

W województwie wielkopolskim na 33 szpitale aż 18 szpitali nie dosięga 10%. To prawie 55%.

W warmińsko-mazurskim prawie co druga kobieta może liczyć na dwugodzinny kontakt STS po porodzie drogami natury (46%). To całkiem nieźle.

W województwie mazowieckim trochę gorzej. Trochę ponad 37% kobiet może liczyć na dwugodzinny kontakt skóra do skóry po porodzie i aż 6 szpitali znalazło się w naszym rankingu.

Średnia w całym kraju wynosi 29,32%*.

To oznacza, że mniej niż co trzecia kobieta rodząca drogami natury ma szanse doświadczyć pełnego, dwugodzinnego i nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry po porodzie. Mało, prawda?

Najlepiej kontakt skóra do skóry po porodzie jest realizowany w województwie warmińsko-mazurskim. Najgorzej w świętokrzyskim. 

I z tymi danymi już Was zostawię.

Olga

* Średnia dla kobiet rodzących drogami natury. Pamiętajmy przy tym, że w Polsce około 40% kobiet rodzi przez cesarskie cięcie. 29,32% jest tylko z tych pozostałych 60%, czyli wśród wszystkich kobiet tylko nieco ponad 17% doświadcza pełnego, dwugodzinnego i nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry po porodzie. Plus oczywiście bardzo niewielki odsetek kobiet po cesarskim cięciu, ale nie możemy tego dokładnie stwierdzić, ponieważ nie ma odpowiednich statystyk. Jednak analiza ankiet Fundacji po Ludzku i nasze doświadczenia pozwalają przypuszczać, że dwugodzinny kontakt STS od razu po porodzie cesarskim cięciem jest realizowany w bardzo niewielkim stopniu (jeżeli w ogóle).

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.