Strefa mamy

6 miesięcy z dwójką dzieci

6 miesięcy temu zostałam mamą po raz drugi. Kolejny raz mój świat wywrócił się do góry nogami. Istny sajgon. Katastrofa największa jaką można sobie wyobrazić. A przy tym niesamowite doświadczenie i mnóstwo pozytywnych uczuć. Tak było na początku. Teraz już wygląda to inaczej.

Trudne początki

Pisałam Wam jakiś czas temu o tym, jak sobie radzę z dwójką dzieci. Nie jest prosto, ale idziemy ciągle do przodu :-).

Młodszy nie jest dzieckiem łatwym w obsłudze. To znaczy jest dość łatwy, ale za to męczący. Zupełne przeciwieństwo swojego brata. Jego pierwsze dwa tygodnie życia to była istna sielanka. Młodszy ewidentnie wiedział, że mama kiepsko dochodzi do siebie po porodzie i pozwolił mi odsapnąć. Spał w łóżeczku, zjadał i szedł spać dalej. Wystarczyło tylko, że poczułam się lepiej, a Młodszy zmienił się o 180 stopni. Od tej pory jedzenie odbywało się jednym ciągiem od rana do wieczora. Cały dzień spędzałam na karmieniu. W trakcie jedzenia mały oczywiście spał, ale tylko z piersią w buzi. Tak spędzałam cały dzień. Potem zaczęły się kolki, więc Młodszy więcej czasu spędzał wrzeszcząc w moich ramionach.

Zdecydowanie Młodszy wrzeszczy, a nie płacze. Ma bardzo głośny i przeraźliwy krzyk. Nie wiem po kim to odziedziczył, ale na pewno nie po mnie ;-).

Gdy kolki zaczęły pomału się stabilizować, doszły nam infekcje. Tak tkwimy w stanie wiecznego gluta i zapalenia oskrzeli do dzisiaj. Już ponad trzy miesiące zmagamy się z infekcjami oskrzeli. Co udaje się wyzdrowieć i zejść z leków, to znowu mały zaczyna kaszleć i kolejny raz oskrzela są zainfekowane. Nie mam już z tego powodu siły a pediatra już rozkłada ręce. Obecnie czekamy na termin do alergologa. Może on coś poradzi.

Braterska miłość

Na szczęście nie samymi chorobami żyjemy i zdarzają się czasami momenty normalności. W tych momentach chłopcy coraz częściej łapią ze sobą kontakt. Młodszy uwielbia obserwować Smoka, uśmiecha się do niego i stara się zwrócić na siebie jego uwagę. Smok, jak to czterolatek najczęściej olewa brata. Ale bywają też momenty, gdy usiądzie przy nim i pokazuje mu swoje zabawki.

Zdarza się też, że Smok pokazuje Młodszemu swoją wyższość nad nim i mówi mu, że on (Młodszy) czegoś nie może, bo jest za mały ale Smok już jest na to wystarczająco duży. Pojawiają się też już instrukcje, co jest Młodszego, a co Smoka. Już się boję, co będzie, gdy Młodszy zacznie się przemieszczać.

Może niepotrzebnie?

Mama

Ja muszę przyznać, że nie mam dla siebie ostatnio czasu. Cały dzień mam Młodszego przylepionego do siebie, a wieczorami staram się pracować. Noce też nie są moje, bo Młodszy budzi się na mleko 3-4 razy. Chodzę niewyspana i ostatnio dość zmęczona. To wszystko sprawia, że pomału nie mam już ochoty karmić piersią. Ale ciągnę to, bo wiem, że jak raz zakończę laktację, to już do tego nie wrócę. Próbuję przetrwać i mam nadzieję, że za chwilę będzie troszkę lepiej.

Nie jest łatwo, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Za to wiem, że teraz będzie już tylko lepiej. W końcu Młodszy rośnie. Za chwilę obydwoje ze Smokiem będą duzi. Za chwilę będę miała czas dla siebie. Wtedy trochę odpocznę.

Te ostatnie 6 miesięcy były dla mnie jednocześnie najtrudniejsze i najpiękniejsze. Wspaniale jest obserwować, jak rozwija się niemowlę i jak powoli rodzi się więź między rodzeństwem.

Czy łatwo jest być mamą dwóch dzieci? Nie jest łatwo. Ale nie jest też łatwo mieć jednego malucha. Grunt, że już przyzwyczailiśmy się do siebie i za nic bym tego nie zamieniła. Uśmiechy chłopców sprawiają mi tyle radości, że jest to najlepsza zapłata za ten mój wysiłek. Jeśli miałabym cofnąć czas, to jeszcze raz zdecydowałabym się na dwójkę dzieci :-).

Tedi

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).

facebook-icontwitter-iconinstagram-icongoogle-plus-2-icon

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.