Najlepszy czas na rodzenie dzieci
Decyzja o posiadaniu dzieci jest trudna, czasem nawet przerażająca. Niby chcemy je mieć, ale boimy się, jak to z nimi będzie. Pogodzenie opieki nad dziećmi z pracą czy hobby nie jest najprostszą rzeczą. A jednak na świecie cały czas ludzie dają sobie z tym radę. Ba! Nawet się z tego cieszą. Ale jaki jest najlepszy czas na rodzenie dzieci?
Planowanie
Młode kobiety często zastanawiają się nad tym, kiedy i ile będą mieć dzieci. Sama też się zastanawiałam. Chciałam mieć piątkę z czego trójkę najlepiej przed 30. W tego typu rozważaniach zabrakło tylko miejsca na ewentualne niepowodzenia. Bo w sumie kto myśli o tym, że będzie miał problemy z poczęciem dziecka, czy z donoszeniem ciąży. Praktycznie nikt. I tak ponoć najlepszy czasem na urodzenie dziecka jest około 25 rok życia kobiety (mężczyzna może być starszy, ale też bez przesady). 35 rok życia kobiety jest takim momentem, gdy z każdym rokiem zaczyna dość znacznie wzrastać możliwość wad genetycznych płodu. Za to jeśli chodzi o problemy z utrzymaniem ciąży naukowcy widzą zależność z wiekiem dopiero po 40 roku życia kobiety.
Z planowaniem ciąży też warto wziąć pod uwagę, że nie każdy zachodzi od razu w pierwszym cyklu i nie każda ciąża doczeka szczęśliwego rozwiązania. U zdrowej kobiety 20-30% komórek jajowych jest wadliwych, a to oznacza, że ciąża najprawdopodobniej obumrze*.
Wszystko to sprawia, że planowanie ciąży nie jest proste i nie zawsze wychodzi tak, jakbyśmy chcieli. Za to przed zaplanowaną ciążą warto zrobić sobie podstawowe badania (morfologia, TSH, Toxoplazmoza, Cytomegalia, Różyczka, cytologia i USG narządów rodnych). Pamiętamy także o kwasie foliowym (minimum 3 miesiące przed planowaną ciążą) a najlepiej o całym zestawie witamin. Nie pomoże to zajść w ciążę, ale dzięki temu unikniemy wielu problemów.
Czy miesiąc urodzenia ma znaczenie?
Czytacie horoskopy? Ja w zasadzie nie. Kiedy byłam jeszcze na studiach czytywałam tylko te z jakiś darmowych szmatławców rozdawanych na skrzyżowaniach. Z nudów. Normalnie nie wierzę w takie rzeczy, więc nie tracę na to czasu. Za to naukowcy dowiedli, że miesiąc urodzenia może mieć duże znaczenie. Nie chodzi o aktualny układ gwiazd, ale o pogodę, temperaturę i sezonowe choroby.
Najlepiej urodzić późną wiosną lub wczesnym latem
Z praktycznego podejścia do sprawy lepiej aby rozwiązanie nastąpiło, gdy jest już ciepło. Nie trzeba zakładać na siebie tonę ubrań, które utrudniają poruszanie się już i tak obolałym ciałem. Można założyć lekkie buty których nikt nam nie będzie musiał pomagać zawiązać. Nowo urodzony maluszek także nie będzie wymagał X do potęgi n warstw na sobie. Do tego zostają przed nami długie miesiące spacerów bez większych obaw. Jest ciepło, jest przyjemnie, chce się żyć!
Nie tylko chodzi o praktyczną stronę życia. Już nie raz naukowcy dowiedli, że ludzi urodzeni na początku marca mają większą podatność zachorowania na schizofrenię (oczywiście na półkuli północnej). W 1999 roku w artykule opublikowanym w „New England Jurnal of Medicine” duńscy naukowcy dowiedli, że ryzyko to jest aż o 11 procent wyższe niż u innych ludzi. W Polsce najwięcej schizofreników rodzi się w grudniu i styczniu.
Ludzie urodzeni w maju wykazują więcej optymizmu i częściej uważają się za szczęśliwych. Prawdopodobnie ma to związek z ilością serotoniny. Osoby urodzone w ciepłym i słonecznym miesiącu mają więcej tego hormonu.
Dzieci urodzone późną wiosną będą także wyższe od swoich rówieśników z jesiennych miesięcy wiemy to między innymi z badań dr Gerharda W. Webera z Uniwersytetu Wiedeńskiego, który opublikował ich wyniki w „Nature” w 1998 roku.
Z kolei dzieci urodzone jesienią mają większą szanse dożyć późnego wieku **.
Mi osobiście podoba się rodzenie dzieci wiosną lub wczesnym latem (o ile rodzenie dzieci może się podobać). Wtedy jest zdecydowania bardziej optymistycznie niż w innych miesiącach, a przez to ryzyko depresji poporodowej się zmniejsza. Smok urodził się w czerwcu, a wyliczoną datę porodu miałam na dzień własnych urodzin. Młody jednak postanowił przyjść na świat tydzień wcześniej. Mimo wszystko pamiętam dokładnie upalny maj i to, że miałam już serdecznie dość tych upałów (a przypomnę, że na Węgrzech upały są odrobinę większe niż w Polsce). Jednak to był dobry czas. Gdybym drugie dziecko mogła dokładnie zaplanować też wybrałabym na poród czerwiec, albo maj.
A jaki miesiąc narodzin Wam się najbardziej podoba?
Tedi
*Informacje z książki „Poronienia nawracające”, red. Jana Skrzypczak
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło 🙂