Truskawkowo-czekoladowy tort urodzinowy
W poniedziałek Smok miał swoje pierwsze urodziny. Okazja była nie byle jaka, więc postanowiłam zrobić tort. Do tej pory nie piekłam tortów. Jakoś nigdy nie chciało mi się bawić z kremami, ozdobami itd. Posiadanie syna, jednak zobowiązuje.
Tort wyszedł bardzo dobry. Przynajmniej tak twierdzili M i moja mama. Ja niestety tortu jeść nie mogłam, bo przypałętał mi się jakiś wirus (albo zjadłam nie wiadomo co) i miałam 2 dni diety.
Jak przystało na czerwiec, musiały być truskawki. Spody są mocno czekoladowe, co idealnie współgra z owocami. Do ich zrobienia zainspirowałam się przepisem od Moje Wypieki. Dodatkowo do zrobienia kremu użyłam śmietanki kokosowej (pomysł od Dominiki, którą oczywiście pozdrawiam!).
Składniki na spody:
- 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 1/2 szklanki mąki pszennej zwykłej
- 2 jajka
- 120 gram masła
- 3/4 szklanki fruktozy
- 150 ml śmietany 20%
- 1/2 szklanki kakao
- 60 gram gorzkiej czekolady (60%)
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Składniki na krem truskawkowy:
- 1 szklanka zblendowanych truskawek
- 150 ml śmietanki kokosowej (ma być dobrej jakości i gęsta)
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 3 łyżeczki żelatyny
- 1/4 szklanki wody
Do ozdobienia:
- 250 ml śmietanki kremówki
- 1 opakowanie Sahnestand. Nie mam pojęcia jak to się nazywa po polsku. Chodzi mi o proszek, który przedłuża trwałość bitej śmietany. Ja kupuję taki z Alnatura, dostępnych w drogeriach DM.
- 2 łyżki żółtych gwiazdek cukrowych
- 2 łyżki złotych i srebrnych kamyczków cukrowych
- 2 duże truskawki
Ciasta czekoladowego wystarczy na dwa spody z tortownicy o średnicy 21 cm. Masło topimy w garnku, dodajemy do niego posiekaną czekoladę i czekamy aż się rozpuści (nie ma konieczności dalszego podgrzewania). Dodajemy kakao i dokładnie mieszamy. Czekamy aż wystygnie.
Jajka ubijamy z cukrem mikserem. Dodajemy śmietanę, mąki, proszek do pieczenia oraz masło. Dokładnie mieszamy. Ciasto dzielimy na dwie części. Tortownice należy wcześniej wysmarować masłem a na spód położyć papier do pieczenia (tylko na spód!). Wlewamy do tortownicy pierwszą część ciasta i pieczemy w nagrzanym do 180 stopni piekarniku przez około 25 minut. Po ostudzeniu spodu i wyjęciu z tortownicy pieczemy drugi w ten sam sposób.
Spody odkładamy do wystygnięcia.
Przystępujemy do robienia kremu. Żelatynę rozpuszczamy w ciepłej wodzie i odstawiamy do wystudzenia. Śmietankę kokosową ubijamy na sztywno (zajmuje to trochę więcej czasu niż ubicie śmietanki kremówki). Dodajemy truskawki i żelatynę nadal miksując. Odstawiamy do lodówki aż zacznie tężeć.
Teraz składamy tort. Do do tortownicy wkładamy pierwszy spód, następnie krem truskawkowy a na koniec drugi spód. Odstawiamy do lodówki aż krem całkiem stężeje. Według mnie nie ma potrzeby ponczować spody, ponieważ są wystarczająco wilgotne.
Gdy tort jest już wystarczająco schłodzony, dekorujemy. Możemy tort udekorować tak, jak nam się podoba. Oto mój sposób. Śmietankę kremówkę ubijamy na sztywno, dodając proszek (sahnestand) w połowie ubijania. Cały tort obkładamy bitą śmietaną a na brzegu wyciskamy różyczki za pomocą tuby do bitej śmietany (czy co tam innego mamy pod ręką). Sypiemy na nie żółte gwiazdeczki cukrowe. Na torcie ułożyłam także imię synka (z kamyczków cukrowych) a jedną połowę udekorowałam kawałkami truskawek.
Jak wam się podoba smokowy tort? 🙂
Miłego weekendu!
Tedi