Somlói galuska – węgierska siła!
Węgrzy słyną nie tylko z gulaszu, leczo i dziwnego języka. Węgrzy posiadają także bardzo ciekawe desery. Muszę przyznać, że jak dla mnie są one zdecydowanie za ciężkie, chociaż smaczne. Ale ja już tak mam, że tego zwykłego gulaszu to za często jeść nie mogę a zbyt duża ilość cukru przyprawia mnie o mdłości. No, ale to nie o tym tekst.
W ramach akcji Festiwal Kuchni Węgierskiej przygotowałam dla Was somlói galuszka, czyli deser z biszkoptem, budyniem czekoladowym i bitą śmietaną. Warto spróbować. Na moje potrzeby odchudziłam go o ilość cukru i zamiast rodzynek dałam suszoną żurawinę (w oryginalnym przepisie powinny być rodzynki lub sezonowe owoce, ale ja rodzynek nie znoszę).
Jeszcze trochę o historii. Deser ten po raz pierwszy przygotowała oczywiście restauracja Gundel w latach 50. Jego twórącą był nie kto inny, jak główny kucharz Károly Gollerits. U mnie przepis będzie odrobinę uproszczony.
No to do dzieła!
Składniki:
- 3 jajka
- 1 szklanka mąki
- 1/4 szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 gram masła
- 1 budyń czekoladowy
- 1 łyżka kakao
- 400 ml mleka
- 200 ml śmietanki 36 %
- 1 kostka gorzkiej czekolady lub wiórki czekoladowe
- około 3 kieliszki alkoholu (rum, wódka, lub co innego mamy akurat pod ręką)
- żurawina (lub rodzynki)
Najpierw zrobimy biszkopt. Rozdzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę. Żółtka ubijamy z cukrem. Dodajemy roztopione i wystudzone masło, mąkę i proszek do pieczenia. Dokładnie mieszamy. Na koniec delikatnie dodajemy pianę z białek. Ciasto wylewamy na tortownicę i pieczemy w temperaturze 180 stopni około 15-20 minut. Odstawiamy do wystudzenia.
Przygotowujemy budyń na mleku według instrukcji na opakowaniu (u mnie budyń przywieziony z Węgier). Gdy jest taka konieczność dodajemy do budyniu cukier. Do budyniu dodajemy także łyżkę kakao przed jego przygotowaniem (dodajemy kakao do proszku).
Wystudzony biszkopt układamy do naczyń. Zalewamy alkoholem. Biszkopt powinien być mocno napity. Na to rozkładamy suszoną żurawinę (lub odmoczone rodzynki). Zalewamy to wszystko budyniem i wkładamy do lodówki do schłodzenia.
Ubijamy bitą śmietanę na sztywno. Jeśli ktoś czuje potrzebę można do niej dodać cukier. Bitą śmietaną dekorujemy deser i posypujemy wiórkami czekoladowymi (gotowymi, lub wystruganymi z kostki czekolady).
Smacznego!
Ps. Nie liczcie kalorii, bo nie ma sensu 😀
Tedi
Przepis bierze udział w akcji: