Seks po porodzie – jedna bardzo ważna rzecz, której nie wiedziałaś!
M: Kochanie, czy rozmawiasz ze swoimi klientkami o seksie?
Ja: Ale jak to o seksie? Po co? Przecież to są kobiety w ciąży, więc pewnie wiedzą, co to jest seks.
M: Ale przecież seks po porodzie to również ważna sprawa. To nie takie proste. Pamiętasz gdy…
No i tu zakończmy ten dialog, bo jednak dalsza część rozmowy nie nadaje się do publicznego udostępniania ;-). M jest dla mnie czasami skarbnicą inspiracji. Ma chłopina dużo czasu to czyta różne ciekawe rzeczy, a potem mi o nich opowiada. I rzeczywiście M ma racje. Totalnie pomijamy sprawę seksu po porodzie!
Tabu, tabu, tabu
Dobrze wiecie, że uwielbiam mówić i pisać o rzeczach, o których mówić i pisać się w naszym kraju nie powinno. Przynajmniej tak mamy zakodowane to w naszych główkach. Sam seks może już nie jest u nas aż takim tematem tabu, ale mam wrażenie, że w momencie zajścia w ciążę, seks przestaje w naszych rozmowach istnieć.
Po zobaczeniu dwóch kresek na teście ciążowym, przygotowujemy się do porodu. Cieszymy się z rosnącego brzuszka, przygotowujemy wyprawkę, wybieramy szpital i… i na tym wszystko się kończy. Zapominamy, że po porodzie jest połóg, na temat którego warto poczytać. Zapominamy, że po porodzie nasz związek z partnerem nie przestaje istnieć, a dzieci nie miałyby być jedynym celem w życiu. Ja wiem, że są dzieci w typie High Need Baby. Ja wiem, że po porodzie niektóre kobiety mogą mieć większe lub mniejsze problemy ze swoimi narządami rodnymi, ale w końcu problemy uda się wyleczyć, a nawet najbardziej wymagające dziecko zacznie wymagać trochę mniej. Wtedy przychodzi moment, gdy na powrót powinnyśmy zacząć cieszyć się seksem. Powinnyśmy, ale w wielu przypadkach tej bliskości już nie ma.
Dlaczego?
Jesteśmy wychowywane w kulturze kompleksów. Uważamy, że mamy brzydkie nogi, za duże biodra, za małe piersi, krzywy nos… I z tymi kompleksami idziemy przez całe życie. Po porodzie dochodzą jeszcze jakieś rozstępy, gorsza kondycja brzucha, parę dodatkowych kilogramów i nasze waginy (ach, jak ja nie lubię tego słowa!)… Umówmy się, że większość kobiet po ciąży i porodzie nie wygląda tak, jak wcześniej. Nasze ciała się zmieniają, ale to nie znaczy, że ta zmiana musi istotnie wpływać na nasze życie. Dużo zależy od nas samych i od naszej głowy.
Kompleksy, brak rozmów na ten temat i pewnie nie do końca wyjaśnione problemy w związku, powodują, że ciężko jest się cieszyć seksem. Zamykamy się na nasze odczucia i na przyjemność. Uznajemy, że tak ma być i że przecież są inne przyjemności na świecie. Jest przecież kawa… No oczywiście, że jest i można przeżyć życie czerpiąc jedyną przyjemność z picia kawy, ale można też trochę to życie zmienić.
Różne badania naukowe pokazują, że najbardziej szczęśliwi ludzie są ci, którzy mają szczęśliwe związki (oczywiście jest w tym też kilka innych zmiennych, ale szczęśliwy związek jest bardzo ważny)*. Nie muszą mieć worka pieniędzy, nowego samochodu, wycieczek w odległe miejsca. Szczęśliwy związek to podstawa ludzkiego szczęścia. A na szczęśliwy związek składa się także zadowolenie z życia intymnego.
Co potrzebujesz, aby być zadowolona z seksu?
Przede wszystkim otwórz się na siebie. Poradź sobie ze swoimi kompleksami. Nie o to chodzi, abyś od razu gnała na siłownie (no chyba, że czujesz taką potrzebę). Zaakceptuj siebie i pokochaj siebie. Nikt inny tego za Ciebie nie zrobi. Potrzebujesz także porządku w swoim związku, długich rozmów, szczerości i chęci bycia razem i dawania sobie nawzajem wszystkiego, czego jest potrzebne. Pewnie będziesz potrzebowała też trochę spokoju, bo nieustanne myślenie o tym, co zrobisz jutro na obiad, czy kto zawiezie starszaka na ćwiczenia, nie pomoże. Uwolnij swoje myśli. Naucz się je z siebie wyrzucać i przez chwilę myśleć tylko o sobie.
To faktycznie pomaga. Czy wiecie, że w krajach zachodnich istnieją ludzie, zajmujący się Sex Coachingiem? To całkiem nowa profesja i w Polsce nie jest łatwo znaleźć specjalistów w tej dziedzinie (ale są!). A ja uważam, że powinniśmy częściej korzystać z takich usług i nauczyć się dzięki temu żyć trochę przyjemniej :-).
Chcecie więcej tekstów na temat seksu, zwłaszcza tego po porodzie? Jeśli tak, koniecznie dajcie mi o tym znać.
Olga
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).
* LINK