Lutowe odkrycia i odgrzewane kotlety
Luty minął szybciej, niż zdążyłam w ogóle o nim pomyśleć. Ja wiem, że jest to dość krótki miesiąc, ale jednak mnie to zaskoczyło. Pozytywnym aspektem tego zjawiska jest fakt, że wiosna już tuż, tuż a w zasadzie już się pojawiła (chociaż pewnie jeszcze zima na dobre się od nas nie wyprowadziła). U nas w ogródku rosną już pierwsze kwiatki. Sąsiad poprzycinał swoją czereśnie. Przyleciały już pierwsze bociany a ja zastanawiam się, jak zagospodaruję swój niewielki ogródek (bo w naszej kamienicy każdy ma swój ogródek!). O tym na pewno napiszę niedługo.
A teraz wróćmy do tego nieszczęsnego lutego.
Kultura
Filmy
Na filmy nie miałam ostatnio za dużo czasu. Praca, dzieci i nieustanne infekcje (o właśnie teraz walczę z zapaleniem zatok, które już mnie prawie dwa tygodnie trzyma!) nie sprzyjały leniwym wieczorom przy telewizorze. Przy Młodszym już też nie bardzo mam jak oglądać cokolwiek. Maluch zmienił się ostatnio bardzo. Wydoroślał i już nie je godzinami. Zjada szybko w 5 minut i już jest gotowy do zabawy.
Za to oglądnęłam wreszcie „Planetę singli” i muszę przyznać, że ten film stał się moim ulubionym polskim filmem. Jedyne, co mnie zmartwiło, to fakt, że Maciej Sztuhr nie jest już tym młodym przystojniakiem z czasów, gdy byłam nastolatką. Trochę się zestarzał, przez co wydaje mi się, że mi też trochę lat przybyło ;-).
Seriale
Jakiś czas temu, gdy Młodszy akurat ucinał sobie na mnie drzemkę, skacząc po kanałach natrafiłam na znajomy serial. Z wypiekami na twarzy zaczęłam oglądać i przypomniało mi się, gdy dawno, dawno temu z niecierpliwością czekałam na każdy następny odcinek. Też pamiętacie „Zbuntowanego anioła”?
Książki
Z książkami to już w zeszłym miesiącu nie było tak rewelacyjnie. Zwyczajnie czasu na to nie miałam. Za to wreszcie udałam się do miejscowej biblioteki zanurkować w dziale marketingu. Teraz leży na stole stosik do czytania i mam nadzieję, że w marcowych nowościach i odgrzewanych kotletach coś już się pojawi.
Internety
Jeśli niedługo zostaniesz tatą (tak, mężczyźni także czytają Turkusową Kropkę!), to zapoznaj się koniecznie z artykułem o urlopie tacierzyńskim i ojcowskim. Taka wiedza się przydaje ;-).
Zaczęłam ostatnio także bardziej zastanawiać się nad swoim ciałem i trafiłam na bloga Trening Dla Mam. Poczytałam trochę między innymi o rozejściu mięśnia prostego brzucha (niestety znam to na sobie). Teraz zaczęłam sobie robić ćwiczenia na brzuch. Jakbym jeszcze przestała jeść czekoladę, to może do lata by coś z tego było ;-).
Na instagramie ostatnio znalazłam profil Oli-Sportsmamy . To ona 2 lata temu dała mi kopa i dzięki niej zaczęłam ćwiczyć. Wreszcie zgubiłam te dodatkowe kilogramy i wałeczki po ciąży ze Smokiem. Wrzucam tutaj, bo może tym razem też się wezmę za siebie ;-).
Luty taki trochę ubogi wyszedł, ale obiecuję, że marzec będzie znacznie lepszy. Już teraz mam dla Was ciekawe rzeczy… Ale to oczywiście pokażę Wam za kilka tygodni ;-).
Tedi
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).