Niszczyciele dobrego seksu
Na początku związku seks jest zawsze wspaniały. Gdyby taki nie był, zapewne nie byłoby kontynuacji związku. Po jakimś czasie spontaniczność zanika. Seks staje się inny (nie znaczy, że gorszy). Pojawiają się dzieci i to, czego kiedyś w ogóle nie zauważaliśmy, staje się realne. Z wiekiem ludzie się zmieniają. Seks także.
Ale co najbardziej przeszkadza w igraszkach?
- Dziesięć tysięcy spraw do załatwienia sprawia, że wieczorem jesteśmy zmęczeni. Jeszcze pranie rozwiesić, ugotować obiad na jutro i… i padamy na łóżko, zasypiając już w trakcie padania. Igraszki muszą poczekać na lepszy moment. Albo jutro zjemy pizzę. W końcu na pizzy też są warzywa, więc musi być zdrowa.
- Dzieciaki słodko śpią. Dom jest ogarnięty, a tu dopiero godzina 21. Czułe słówka. Pocałunki. Od słów przechodzicie do czynów i… nagle zauważasz pajęczynę w rogu nad łóżkiem. Wisi tam i patrzy na ciebie. Nie ma szans zostawić ją w spokoju. Musisz wstać i to cholerstwo usunąć. Oczywiście cały wieczorny czar już prysł.
- Wracając do słodkiego snu dzieciaków. Podobno istnieją ludzie, którym nie przeszkadza w igraszkach obecność małego człowieka śpiącego dwa metry dalej w swoim łóżeczku. Nie wiem skąd oni się biorą, ale podejrzewam, że inaczej pewnie w ogóle nie byłoby ludzi (kiedyś cała wielka rodzina spała w jednym łóżku). Tak czy inaczej, są ludzie, którym obecność małego, nawet głęboko śpiącego człowieka w tym samym pomieszczeniu przeszkadza. Na szczęście nawet w kawalerce znajdzie się łazienka!
- Zapominalstwo nie jest dobrą cechą. Zwłaszcza, gdy w trakcie gorących igraszek, przypominasz sobie, że zostawiłaś na kuchence gulasz. Oczywiście przypominasz sobie o tym, bo coś zaczęło dziwnie pachnieć w mieszkaniu.
- Sandały ubrane na skarpetki to coś koszmarnego, ale nawet one nie przebiją faceta ubranego w same skarpetki. Koniecznie nie do pary.
- Dzieciaki już śpią. Nie ma możliwości, żeby się obudziły. Specjalnie przeczołgaliście je po wszystkich placach zabaw w okolicy, aby wieczorem padły. Śpią jak kamienie. Wy zabieracie się do małżeńskich spraw (czy tam partnerskich). Wtem zauważacie siedzącego obok was psa ze smyczą w pysku. Kto wyjdzie z nim na spacer?
- Zanim udacie się do wspólnego łoża (na pralkę, czy gdzie tam akurat macie ochotę), lepiej wyłączcie swoje telefony. W najmniej oczekiwanym momencie któryś z nich zacznie dzwonić. Paradoksalnie nikt nie przejmuje się, że dzwonieniem obudzi śpiące już dzieci.
Specjaliści uważają, że dobrego seksu nic nie jest w stanie zakłócić. Zgadzam się z nimi, ale do tego „dobrego” momentu trzeba dotrzeć zanim przeszkodzi nam ten paskudny rozpłaszczony komar na ścianie.
Tedi
Jeśli spodobał Ci się ten tekst, lub chcesz coś dodać od siebie, będzie mi miło, gdy zostawisz komentarz 🙂
* Zdjęcie pochodzi z pixabay.