Podróże

Kéhli Vendéglő, czyli bardzo przyjemna restauracja w Óbudzie

 

W zasadzie nie polecałam tutaj jeszcze żadnych konkretnych lokali. A chodzimy czasem i do restauracji i do kawiarni. Chociaż ostatnio ze względu na Smoka, chodziliśmy bardzo rzadko. Teraz gdy mały jest już całkiem dużym chłopcem, wychodzimy częściej. Stwierdziłam, że ogłady w restauracji może nauczyć się tylko… w restauracji! Więc chodzimy co jakiś czas i całkiem mile nam się ten czas spędza.

Ale do rzeczy!

Zwiedzając Óbudę postanowiliśmy wstąpić na obiad Kéhli Vendéglő, mięszczącego się przy Mókus utca 22 (jest nawet stronka internetowa w wersji angielskiej). Zależało nam na węgierskim jedzeniu i przystosowania do dzieci. Nic wielkiego nie wymagamy. Wystarczy jak jest krzesełko do karmienia (bez tego ani rusz, bo Smok nie przepada za siedzeniem na kolanach i ma zdecydowanie jakiś motorek w pupce, bo na miejscu chwilę nie usiedzi spokojnie). Dodatkowo, bardzo byliśmy zadowoleni, bo okazało się że nawet przewijak posiadają w damskiej łazience (a może w męskiej też był?).

Jedzenie

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jedzonko, było bardzo smaczne. Porcje były niby malutkie, ale po zjedzeniu ich okazywało się, że wcale takie małe nie były. M polecał szczególnie zupę rybną. Ja jadłam sałatkę cezarską (niby miało być po węgiersku?) i też sobie chwalę. Na koniec wzięliśmy sobie deser równie dobry jak danie główne. Myślę, że kuchnia w Kéhli Vendéglő zasmakuje większości.

Wystrój

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Wystrój wnętrza cenię sobie równie wysoko, jak jakość jedzenia. Lubię pozachwycać się detalami a w Kéhli Vendéglő miałam się czym zachwycać. Rodzinna, kameralna atmosfera, dużo drewna, świeczki i mnóstwo obrazów na ścianach to coś, co mnie do tej restauracji przyciągnie pewnie jeszcze nie raz.

Obsługa

Jak dla mnie obsługa była bez zarzutów. Uwijali się jak w mrowisku. Jedzonko podawane, było ciepłe (oprócz lodów). Kelnerzy chodzili uśmiechnięci i na rachunek długo nie czekaliśmy (a ja nie lubię czekać na rachunek).

Kéhli Vendéglő to restauracja, którą z pewnością mogę wszystkim polecić. Dobre jedzenie, świetna obsługa i dodatkowo przystosowanie do dzieci czynią to miejsce jednym z moich ulubionych.

Tedi

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.