Kucharzenie

Kaszotto z brokułami – najlepsze na świecie!

Trafiła mi się rodzina wybredna. Ja rozumiem M. W końcu widziały gały, co brały. Doskonale ponad 10 lat temu wiedziałam, że nie lubi kaszy. Za brokułami w sumie też nie przepada. Ale Smok? Smok się już taki urodził. Kaszę i owszem zje, ale suchą. Żadnego sosu, warzyw w kaszy – NIC. A ja uwielbiam kaszę! I uwielbiam wszelkiego rodzaju kaszotta. A takie kaszotto z brokułami to pyszność nad pysznościami!

Na szczęście urodził nam się też Młodszy, który ma podobne smaki do moich. Gotowanie dla niego to czysta przyjemność. Nie jest tak, że on wszystko lubi, ale jada większość rzeczy i uwielbia kasze, ryże, sosy i tego typu szybkie i smaczne jedzonka.

Mnie to oczywiście jest na rękę, bo kaszotto zrobić można ze wszystkiego, jest pożywne, ma dużo witamin i brudzi się przy tym tylko jeden garnek. Same zalety!

Składniki:

  • kawałek piersi z indyka – około 200 gram
  • łyżka oleju (u mnie rzepakowy)
  • 2 duże marchewki
  • 1 średni brokół
  • łyżeczka koperku
  • kostka rosołowa lub łyżeczka przyprawy warzywnej (ja używam przyprawę bio, bo nie zawiera tłuszczu i ulepszaczy)
  • szklanka grubej kaszy jęczmiennej
  • sól i pieprz do smaku
  • odrobina tartego sera żółtego

Kasze zalewamy wodą i zostawiamy na chwilkę. Pierś z indyka kroimy i podsmażamy. Dodajemy do tego marchewkę pokrojoną w kostkę i pokrojony brokuł. Dolewamy wodę i dusimy chwilę pod przykryciem aż marchewka odrobinę zmięknie. Kaszę odcedzamy i dodajemy do garnka. Przyprawiamy i gotujemy tak długo aż kasza się ugotuje a woda całkowicie odparuje. W trakcie gotowania należy pilnować, czy nie trzeba dolać wody. Gotowe danie posypujemy na talerzu tartym serem.

To wszystko!

Mój Młodszy takie danie je aż mu się uszy trzęsą. Nic dziwnego, bo uwielbia brokuły w każdej postaci. Totalne przeciwieństwo swojego brata, który na widok brokuł wręcz ucieka ;-).

A Wasze dzieciaki lubią brokuły, czy tak nie za bardzo?

Inne dania z indykiem znajdziecie tutaj.

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).

facebook-icontwitter-iconinstagram-icongoogle-plus-2-icon

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.