Doula

Czy poród bez bólu jest możliwy?

Napisałam tytuł tego postu i nagle zaczęłam się śmiać. No bo jak to tak poród i bez bólu? No chyba, że cesarka, bo znieczulenie dają ;-). Ale znowu potem z tym dochodzeniem do siebie słabiej jest.

Nie, nie o znieczuleniach będzie ten wpis, ani nie o cesarkach. Chciałabym Wam opowiedzieć o porodach naturalnych i o tym dlaczego wszystkie (no prawie wszystkie) z góry nastawiamy się na horror.

Kiedy moja ciąża ze Smokiem była już na finiszu, byłam jedną z pierwszych wśród moich koleżanek, która miała mieć dziecko. Nie miałam za bardzo z kim o tym porozmawiać. Po prostu żadna jeszcze nie miała okazji tego doświadczyć. Rozmawiałam, więc z kobietami z mojej rodziny lub dalszymi znajomymi i … każda taka rozmowa potęgowała we mnie strach. Słyszałam o próżnociągu, oksytocynie, bólach krzyżowych, rozrywaniu w pół, najgorszym bólu ever… No dobra, skończę już wymieniać, bo ciężarne co to czytają pewnie już zbladły ;-).

Ja też byłam blada ze strachu. Bałam się, że nie dam rady takiemu bólowi. A potem dostałam skurczy porodowych i nie było, jak na filmach. Nie czułam bólu. Czułam skurcz, ale nie mogę powiedzieć, żeby mnie to bolało. Dlatego nie chciałam w ogóle jechać do szpitala. Przecież poród boli, a mnie nic nie boli. Byłam pewna, że jeszcze nie rodzę. Ale w efekcie pojechałam do szpitala i Smok urodził się, jak izba lekarska nakazała: po oksytocynie, epiduralu i na łóżku porodowym.

Po tym porodzie dużo czytałam na temat porodów naturalnych, sposobach łagodzenia bólu porodowego i tym samym przyspieszenia 1 fazy porodu. Do drugiego porodu poszłam z innym nastawieniem:

Poród nie musi boleć!

I okazało się, że to co przeczytałam w książkach jest prawdą. Odpowiednie stosowanie technik relaksu, oddychanie, skupianie się na swoim ciele a nie na bólu, ruch, woda itd. To wszystko może spowodować, że poród nie będzie boleć lub będzie bolał znośnie. Nie było horroru, krwawej jatki, bólu rozrywającego na pół. Nie skupiałam się na innych ludziach. Skupiałam się na sobie, dziecku i na mężu. Nic poza tym nie miało dla mnie znaczenia.

Ale powiem Wam więcej. Nie jestem wyjątkowa. Nie jestem jakimś dziwolągiem, który rodzi bez bólu. Myślę, że dużo kobiet jest w stanie w ten sposób urodzić. Poczytajcie opowieści porodowe chociażby na facebookowej grupie Poród Domowy. Posłuchajcie opowieści kobiet, które rodziły z doulami. Zapytajcie kobiet, które zazwyczaj o swoich porodach nie mówią. One prawdopodobnie wspominają porody bardzo dobrze, a nie mówią o tym, bo przecież poród ma być koszmarem.

Co może wpłynąć na obniżenie bólu przy porodzie?

  • Miejsce, w którym czujecie się bezpieczne. Dlatego kobiety rodzące w domu wspominają swoje porody całkiem dobrze. Nie namawiam Was do rodzenia w domu. Nie każdy ma do tego predyspozycje. Zachęcam jedynie do wybrania dobrego szpitala. Takiego, w którym będziecie miały ten komfort, jaki będziecie potrzebować.
  • Ludzie, którzy nas otaczają. Stąd kobiety rodzące z doulami lub własnymi położnymi też mają lepsze wspomnienia. Nie są same na sali porodowej. Mają do kogoś zaufanie. I to zaufanie podnosi nasze poczucie bezpieczeństwa. Mężowie oczywiście też się przydają ;-).
  • Świadomość własnego ciała. To bardzo ważna kwestia. Jeśli kobieta wie, co się z nią dzieje, jest spokojniejsza. Dlatego zachęcam Was do czytania dobrej literatury na temat porodu. Zachęcam także do regularnych ćwiczeń w miarę możliwości.
  • Możliwość wpływania na to, co się dzieje. Kobieta przy porodzie powinna mieć możliwość do przyjmowania takich pozycji, jakie potrzebuje. Powinna mieć możliwość chodzenia, korzystania z różnych sprzętów. Przykucie do łóżka nie pomaga przy porodzie, a może nawet go hamować.

To tylko takie główne punkty, nad którymi warto się zastanowić. Oczywiście nawet spełnienie wszystkich tych punktów nie zagwarantuje idealnego porodu czy porodu bez bólu. To na tyle skomplikowany proces, że nie da się dotknięciem czarodziejskiej różdżki wszystko zmienić. Każda ciąża jest inna i każda kobieta jest inna. Tego się trzymajmy. A jeśli, któraś z Was kiedyś stwierdzi „w sumie to mnie poród nie bolał” to będzie dla Was fantastyczna sprawa :-D.

Olga

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).

facebook-icontwitter-iconinstagram-icongoogle-plus-2-icon

 

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.