Czytelnia malucha

3 świetne książki dla starszych dzieciaków i nie tylko dla nich ;-)

Jakiś czas temu pojawił się wpis o trzech rewelacyjnych książkach dla starszych dzieci. Dzisiaj poznacie kolejne pozycje, które mogę dopisać do listy świetnych książek i które z radością Wam polecę. Staram się ostatnio nie ograniczać tylko do książek dla moich dzieci. Sięgam czasem po literaturę dla starszych dzieci, chociaż nawet tę czytam często ze Smokiem. Akurat mój starszak jest z tych dzieci, które od zawsze uwielbiają słuchać czytanych książek. Mogę z nim także poruszać trudniejsze tematy. Taki typ. Ale doskonale wiem, że duża część dzieci w tym wieku jeszcze nie nadaje się do tego typu książek.

Ale o co dokładnie chodzi, opiszę poniżej.

O księżycu z komina domu na wzgórzu”, Ariadna Piepiórka, Wydawnictwo Skrzat

Ta książka ostatnio sprawiła, że poleciały mi łzy z oczu. Dawno tak się nie wzruszyłam przy czytaniu, a to przecież książka dla dzieci. Szczerze to nawet nie wiem od czego zacząć przy jej opisywaniu. Na pewno nie jest to zwykła książka, ponieważ porusza najpiękniejsze oraz najtrudniejsze tematy.”O księżycu z komina domu na wzgórzu” to opowieść o chłopcu, który z wielkiego miasta przeprowadza się do małej miejscowości i trafia do nowej szkoły, do nowych dzieci. Wszystko to, co zrobi w ciągu pierwszych dni w nowej szkole, będzie rzutowało na relacje z innymi uczniami przez najbliższe lata. Pech sprawia, że nauczycielka sadza go w ławce ze szkolnym „dziwadłem”. Co z tego może wyniknąć?

Autorka fantastycznie wprowadza dzieci w tematykę śmierci. Bo przecież bywa tak, że i dzieci czasami umierają. I to jest niesamowicie trudne, zarówno dla rodziców, jak i dla kolegów i koleżanek. Śmierć nigdy nie jest prosta, zwłaszcza jeżeli umiera dziecko. Jednak książka nie opowiada tylko o śmierci. To świetna opowieść o przyjaźni, o radości, o marzeniach i o cieszeniu się z prostych rzeczy, których czasami nawet nie zauważamy. A może warto jest przez chwilę zatrzymać się i posłuchać śpiewu ptaka?

Mnie ta książka ogromnie poruszyła. Z resztą przekonajcie się sami. Zdecydowanie warto ją przeczytać.

„Zguba Zębiełków”, Tomasz Samojik, wydawnictwo Kultura Gniewu

Nie przepadam za komiksami. Zawsze źle mi się je czytało. Jakoś tak nie przemawiały do mnie. A czytanie komiksu dziecku to już w ogóle uważam za kiepski pomysł. Jednak jakiś czas temu wpadł mi w ręce komiks o ryjówkach Tomasza Samojika i postanowiłam dać mu szansę. Razem ze Smokiem w trzy wieczory przeczytaliśmy cały i zdecydowanie chcemy więcej ;-).

„Zguba Zębiełków” to historia ryjówek, które przygotowują się do zimy. Opowiedziana jest w dość zabawny sposób, chociaż według mnie humor jest zdecydowanie dla starszych dzieci niż mój Smok. Za to w historię wplecione są ciekawostki z życia ryjówek i innych zwierząt. Nawet ja się dowiedziałam czegoś nowego, a Smok również z tej wiedzy skorzystał.

Ten komiks zdecydowanie wart jest przeczytania, a myślę, że wielu dzieciom się bardzo spodoba. W końcu dzieci często przepadają za komiksami.

„Poczet psujów polskich”, Paweł Beręsewicz, wydawnictwo Literatura

Tę książkę umieszczam w tym wpisie, chociaż jako jedyna z tych trzech nadaje się dla przedszkolaków. Jednak będzie także idealna dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym. W sumie także dla dorosłego będzie odpowiednia. Ja czytając ją, bawiłam się świetnie ;-).

Wszystko zaczyna się od pechowego telefonu i od rzuconego w powietrze „Co z niego wyrośnie? Ja w jego wieku…”. Wszyscy znamy to sformułowanie. Bardzo często bywa nadużywane, a przecież wszyscy wiemy, że każdy z nas był kiedyś dzieckiem i także miał fatalne w skutkach pomysły. Może faktycznie nie wrzucaliśmy telefonu do zupy (w końcu telefonów w rozmiarze kieszonkowym wtedy nie było), ale już wdeptywanie kaszki w posadzkę mogło mieć miejsce (moja mama mi do dzisiaj wypomina!).

Ta książka to świetny pomysł na wieczorne czytanie z dzieckiem. A wyobraźcie sobie, że nawet Młodszy koniecznie chciał ją przeczytać i przez trzy dni z kolei mi przy niej usypiał, wtulony we mnie. Przypadek? Nie sądzę ;-).

A co Wy ciekawego ostatnio przeczytaliście?

Inne propozycje książkowe znajdziecie TUTAJ. 

Olga

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).

facebook-icontwitter-iconinstagram-icongoogle-plus-2-icon

 

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.