Podróże

Vadaspark w Budapeszcie, czyli odwiedziny u polskich żubrów

Niedaleko Budapesztu a dokładnie przy samej granicy miasta w Budakeszi znajduje się Vadaspark. Jest to park z dzikimi zwierzętami. Nie jest to tradycyjne ZOO. Żyrafy tam nie znajdziemy. Za to są tradycyjne, europejskie niedźwiedzie, żubry, rysie oraz wszelkie jeleniowate. A no właśnie! Wszystko rozchodziło się o te żubry.

Kiedy kilka miesięcy temu przeczytałam u Jeża Węgierskiego o polskich żubrach w Budapeszcie, od razu wiedziałam, że muszę je zobaczyć. Czekaliśmy aż zima odejdzie na dobre i w zeszły weekend (przy 25 stopniowym upale!) ruszyliśmy na podbój węgierskich lasów. Muszę przyznać, że dojazd do Vadasparku w Budakeszi nie jest najprostszy. Zwłaszcza, że na stronie parku, nie jest dokładnie wytłumaczone jak tam dojechać (o ile nie jest się zmotoryzowanym). Trzeba się dostać na Széll Kálmán tér, a następnie jechać autobusem 22, 22A bądź 222 do przystanku Szanatórium (Vadaspark). Stąd idziemy już na piechotę około 1 km, najpierw wzdłuż drogi, a następnie w środku lasu. Mimo to ścieżka jest bardzo przyjazna nawet dla wózków. 

Muszę przyznać, że jest to bardzo miła alternatywa dla budapesztańskiego ZOO czy wyspy Małgorzaty. Miałam wrażenie, że ludzi jest tam mniej. Zwłaszcza turystów (czyżby obiekt nie był wystarczająco rozreklamowany?). Dzięki temu jest trochę bardziej spokojnie. Sam obiekt nie jest duży, ale wystarczający na spędzenie miłego popołudnia. 

Zwierzaki były przeurocze. Żubry oczywiście były wielką atrakcją i najważniejsze, że dało się je podziwiać z bliska (w odróżnieniu do żubrów w Białowieży). 

Zadki muflonów:

Dzikie prosie:

Majestatyczny żubr:

Oglądamy sobie żubra z bezpiecznej odległości:

Były też koniki nazywane przez pewne dzieci „osłami”:

Piękna sarnia modelka:

Mały muflonek:

Widok z wieży widokowej na pobliski kamieniołom:

Wszystkich odwiedzających Budapeszt zapraszam do parku na miłą wycieczkę :-).

Strona internetowa parku: http://www.vadaspark-budakeszi.hu


Tedi

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.