Instrukcja obsługi teściowej

Instrukcja obsługi teściowej

Autor: Urszula Tabor.
Treść tej książki stanowi przedmiot ochrony w rozumieniu przepisów prawa autorskiego    i można ją wykorzystywać do celów komercyjnych  jedynie za zgodą autora.

Wszelkie podobieństwo do jakichkolwiek osób jest niezamierzone

i  całkowicie przypadkowe

W S T Ę P
czyli dobrze się trzeba zastanowić co czyha w tak zwanym zanadrzu
Jakby się bardzo, bardzo uprzeć można zaryzykować twierdzenie, że przytoczone na tych kartach wyczyny naszych ukochanych ale czasem niezmiernie kłopotliwych mam, mamuś, mateczek  i mamusiek są skrajne, czasami wręcz patologiczne.
Nie da się tego ukryć, że są.
Oczywistym jest, że w stosunkach pomiędzy „młodymi” a „starymi”, pomiędzy dorosłymi dziećmi a ich rodzicami, z reguły cierpiącymi katusze z powodu dręczącego ich syndromu tak zwanego „opuszczonego gniazda”, czystość intencji  w postępowaniu rozumie się sama przez się. Te kochane przecież „sarkofagi” robią swoim dzieciom różne dziwne rzeczy ale bezdyskusyjnym jest, że  kochają te dzieci całym swoim sercem.
Niestety zdarza się czasami, że to właśnie po stronie intencji leży przyczyna wiecznych, niekończących się konfliktów: drobnych, średnich i tych całkiem poważnych. Jeśli intencje nie należą do zbyt czystych i zbyt przejrzystych wtedy wszelkie próby pokojowego ułożenia poprawnych relacji z teściową, zwłaszcza gdy jest to MATKA ukochanego przez nią synusia skazane są na porażkę.
Niestety.
Co wtedy?
Cóż…
Zamienię teściową na psa. Może być wściekły
 
Ewentualność w ramce może nie wypalić i wtedy cała nadzieja, że dotknięci plagą „mamuśki” młodzi ludzie będą mieli na tyle rozwinięte poczucie humoru, że pozwoli im ono przetrwać najcięższe chwile.
Jeśli mimo wysiłków współżycie nadal będzie udręką młodzi powinni stworzyć pomiędzy swoją nową rodziną a toksycznymi rodzicami strefę buforową – co najmniej pięćset kilometrów wolnej przestrzeni. Nie mniej. Tylko wtedy mają szansę przetrwać naloty, kontrole, inwigilacje i niezapowiedziane wizyty, gdyż                       dzieląca ich z mamusią „strefa buforowa” sprawi, że wspólne przebywanie pod jednym dachem nie będzie zbyt częste. W przeciwnym razie będzie ciężko.
Książeczka ta ma za zadanie uświadomić możliwości rozwoju sytuacji a więc możliwe zagrożenia we wzajemnych kontaktach dorosłych dzieci z nadzwyczajnie kochającymi ich rodzicami. Rodzicami, którzy z rozmaitych przyczyn natury emocjonalnej nie przyjmują do wiadomości faktu, że ich słodkie dzieciątka zdążyły już dorosnąć.
Generalnym przesłaniem niniejszego „dzieła” jest myśl taka: „śmiej się i nie daj się”. Jeśli bowiem będziesz świadomy tego, co cię może spotkać będzie ci łatwiej i lżej. A poza tym unikniesz zaskoczenia co w tym wszystkim nie jest bez znaczenia.
Czym natomiast nie jest ta książeczka?
Na pewno nie jest podręcznikiem mającym odpowiedzieć na następujące pytania:
Jak sobie radzić z nadopiekuńczą mamusią dorosłego synusia czy takąż mamusią dorosłej córeczki?
Jak sobie radzić z Tatusiem, który w żadnym wypadku nie przyjmuje do wiadomości faktu, że jego ukochane dziecko zdążyło się zestarzeć?
Według posiadanego przeze mnie rozeznania w tym temacie oświadczam z całą odpowiedzialnością, że z toksyczną mamusią niestety poradzić sobie generalnie nie można. Na szczęście toksyczny tatuś jest łatwiejszy do ogarnięcia i to znacznie.
Co można w takim razie zrobić by choć troszkę ułatwić sobie życie? Cóż…
Można jedynie delikatnie takiego rodzica podtrenować czyli z lekka go uczłowieczać po to, by skutki jego działań zminimalizować.
Troszeczkę.
Tyci, tyci.
Niestety, tylko tyle.
Ponieważ wiedzieć znaczy być uprzedzonym, a być uprzedzonym znaczy często umieć sobie radzić, niech poniższe słowa dodadzą otuchy w ciężkich chwilach wszystkim, którzy tej otuchy potrzebować będą.
 
Ogłoszenie: zgubiono teściową, znalazcę czekają niesamowite wrażenia.
 
Umieć się śmiać jest cnotą godną podziwu,
więc śmiejcie się wyrośnięte dzieci swoich rodziców, bo czasami nic innego wam nie pozostanie.
Bycie kochanym jest bowiem często niezmiernie kłopotliwe.
 
Jeżeli chcecie poznać ciąg dalszy zapraszam TU, TU, TU i TU 🙂