Podróże

Co warto kupić w węgierskim spożywczaku

Węgry, jak każdy kraj mają swoje specyficzne produkty spożywcze. Przedstawię Wam spis wszystkiego bez czego będzie mi trudno się obejść jak już stąd wyjadę. Planuję nawet przyjeżdżać tutaj raz na dwa miesiące i wielkim samochodem wywozić ulubione produkty.
Tejföl
Bezsprzecznie ulubiona śmietana jaką kiedykolwiek jadłam, zarówno w wersji 20 % jak i odchudzonej 12 %. Konsystencją zbliża się nieco do jogurtu naturalnego Bakoma, ale jest gęstsza i bardziej puszysta. Smakiem przypomina coś pomiędzy jogurtem a śmietaną. Podobne do tejfölu są jogurty śmietanowe jakie jadłam w Czeskiej Republice. A do czego to służy? Generalnie do wszystkiego niemalże. Do zup (nie ścina się!), do mięs, do sałatek wszelkiego rodzaju, do owoców i deserów oraz jako dodatek do wielu, wielu dań. W zasadzie to można nawet ją jeść łyżeczką prosto z kubeczka. Tylko niestety nasze biodra nie byłyby z tego zadowolone.
Arbuzy
Uwielbiam arbuzy. Przez całą zimę czekam i czekam aż przyjdzie lato i sezon na arbuzy. Niestety w Polsce arbuza trzeba opukać, potrząsnąć aby sprawdzić czy aby nie jest przejrzały. A i tak nie zawsze uda nam się kupić dobrą sztukę. Na Węgrzech arbuzy jadam niemalże hurtowo i jeszcze mi się nie zdarzyło (odpukać) aby kupić przejrzałego. Wszystkie są słodkie, soczyste, no po prostu pyszne! A uwielbiam zwłaszcza czarnego arbuza (fekete görögdinnye) czyli ten z ciemno zieloną skórką i bez czarnych pestek.
Pomidory
Ja wiem, że pomidory to są wszędzie ale w Polsce w środku zimy są krótko mówiąc bez smaku. Tutaj można się cieszyć soczystym, smacznym pomidorkiem cały rok.
Wino
Każdy wie, że Węgry słyną z wina. Jakimś znawcą wina nie jestem. Wystarczy mi zwykłe wino, które dobrze smakuje i po którym głowa nie boli. Takich to tutaj dostatek, więc korzystam do woli :-).

Truskawki zimą

W lecie truskawki są takie jak w Polsce, nic nadzwyczajnego. Za to zimą, prawdziwe delicje. Przede wszystkim smakują jak truskawki a nie tylko wyglądają.
Generalnie owoce i warzywa
Są na prawdę dobre zarówno latem, jak i zimą.
 
Czerwona suszona papryka
Kolejna rzecz, z której Węgry słyną. Jest przepyszna i tak aromatyczna, że można by było wąchać ją cały dzień.
Kisteleki krémtúró i Mártoni házias joghurt
To takie produkty bez zbędnych konserwantów i ulepszaczy. Serek smakuje jak serek waniliowy z dzieciństwa a jogurt jak zwykły jogurt z dodatkiem owoców. Oczywiście obydwa produkty dostępne w różnych wersjach smakowych.

Kurczak i jajka
W Polsce prawie przestałam jeść kurczaki i kupować jajka ze sklepu. Mięso niesmaczne a jajka jeszcze gorsze. Nie ma co się zachwycać nad hodowlą kur na Węgrzech, ale mięso ma całkiem dobry smak a jajka rybą nie śmierdzą.

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.