Ciąża i poród

Jak przeżyć ciążę latem?

Planowanie ciąży do najprostszych nie należy. Niewielu jest takich, którym takie planowanie się udało. Zimą źle, bo trzeba się jakoś ubrać, a z dużym brzuchem nie jest to łatwe. Latem chyba jeszcze gorzej, bo gorąco, a w ciąży ciężko o schłodzenie się. Wiem co nieco i o ciąży latem i o ciąży zimą. Całkiem subiektywnie stwierdzę, że ta latem jest znacznie trudniejsza do przeżycia. Przynajmniej dla mnie.

Nie ma lekko. Dziecko się samo nie poczęło. Jak już w tym brzuchu jest, to trzeba o nie dbać i przy tym samemu nie oszaleć. Końcówka ciąży latem przynosi przy tym kilka dodatkowych problemów.

Przede wszystkim spuchnięcie całego ciała jest większym problemem. Generalnie przy upałach można spuchnąć (mi na przykład często puchły w lecie palce i nie lubiłam przez to nosić pierścionków). W ciąży większość kobiet na końcówce narzeka na opuchnięcie, zwłaszcza nóg. W lecie przy upałach opuchnięcie jest zazwyczaj większe i bardziej wkurzające. To co przynosi ulgę przy spuchniętych nogach (zimna woda, niższa temperatura), latem jest trudniejsze do zrealizowania. Ja czasami mam ochotę uciec na biegun północny i choć na chwilę stanąć bosą stopą na śnieg.

Schłodzenie ciążowego ciała latem także nie jest najprostszą czynnością. Najlepiej byłoby cały dzień siedzieć w wannie wypełnionej zimną wodą. A tu starsze dziecko trzeba ogarnąć. Trzeba iść na zakupy, czy zrobić sobie coś do jedzenia. Nie jest prosto, a lato trwa praktycznie trzy miesiące. Sama najlepiej się czułam, gdy temperatura spadła ostatnio do 17 stopni. Wszyscy narzekali, że zimno, a ja wreszcie mogłam normalnie oddychać.

Latem bardziej dokuczliwe staje się także słońce. Niby jest takie samo, jakie było zawsze, a jednak mocniej grzeje, jest jaśniejsze i w ogóle jakieś takie bardziej niemiłosierne.

Jak sobie z tym wszystkim radzić?

Nie ma prostej recepty.

Najlepiej jest przystosować mieszkanie do przeżycia upałów. Biada tym, którzy mieszkają na poddaszu. Wiem, co piszę, bo jeszcze niedawno sama się do nich zaliczałam. Upały, poddasze i ciąża zdecydowanie nie są dobrym połączeniem. Najlepiej jest mieć mieszkanie w cegle lub w drewnie. Takie materiały dość dobrze izolują. Ewentualnie dobrze jest mieć stały dostęp do klimatyzowanego pomieszczenia, ale ile można siedzieć w galerii handlowej… Warto także zaopatrzyć się w żaluzje lub rolety, zwłaszcza na okna od południowej strony. Latem także unika pieczenia czegokolwiek i długiego gotowania. Kuchenka dodatkowo nagrzewa pomieszczenia.

Spacery tylko z kapeluszem na głowie i najlepiej w godzinach porannych lub wieczornych. Wiem, łatwo powiedzieć, zwłaszcza gdy się ma jeszcze starsze dziecko pod opieką, ale jakoś trzeba sobie radzić. Mamy szczęście, że już praktycznie kończy się lipiec, a takich dużych upałów, jak w zeszłym roku jeszcze nie było. No dobra, kobiety w ciąży mają szczęście ;-).

Warto jest pić dużo wody. Nawet zimnej z lodówki. Dobre nawodnienie organizmu nie dość, że schładza, to jeszcze zapobiega też zawrotom głowy i omdleniom. W upały nie ruszam się z domu bez butelki wody mineralnej.

Latem zmieniamy także odrobinę swoją dietę. Omijamy gorące i ciężkie potrawy. Rosół i grochówkę zostawiamy na zimę. teraz delektujemy się owocami, lekkimi sałatkami, warzywami oraz sokami. Zimne lody od czasu do czasu także będą dobrym rozwiązaniem, zwłaszcza, gdy są domowej roboty. A o tych dodatkowych kilogramach pomyślimy po porodzie. Z resztą jedząc cały dzień tylko sałatki, przytyć się nie da nawet od lodów.

Ewentualnie możemy znaleźć sobie jakąś przytulną jaskinię lub piwnicę, gdzie panuje stabilna temperatura w okolicach 10-15 stopni. To zdecydowania dobra opcja na przeżycie lata z rosnącym brzuchem. Ale już bliżej niż dalej. Jarzębina już dojrzewa, ziemniaki praktycznie można już powoli z ziemi wyciągać a to znaczy, że idzie jesień. Niedługo więc zobaczymy opadające z drzew liście, zatęsknimy za ciepłym i upalnym słońcem a ja przywitam kolejnego członka rodziny i mam nadzieję, że się zmniejszę odrobinę ;-).

Tedi

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).

facebook-icontwitter-iconinstagram-icongoogle-plus-2-icon

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.