Strefa mamy

Najlepsze gry dla dzieci w wieku 3-5 lat

Smok nam dorasta i powoli wchodzimy w nowy etap jego rozwoju. Jeszcze niedawno bawił się gryzakami i grzechotkami, a tu już mały dorwał się do klasycznego lego (i buduje, jak szalony!) oraz zaczął mieć ochotę grać w różne gry. Trochę się wyczekałam na to, ale warto było, bo teraz mogę z własnym synkiem zagrać i nikt się nie nudzi :-).

A teraz przedstawię Wam nasze ulubione gry. Kilka już mamy. Kolejnych kilka mam na oku. W końcu urodziny za niecałe pół roku ;-).

Domino to jedna z pierwszych gier, które zawitały u nas w domu. Poradzi sobie z nią nawet dwulatek. Bardzo lubimy grać w domino, a mamy dwie wersje: domino safari od Czuczu oraz domino dinozaury. Tę ostatnią dostaliśmy w prezencie dawno temu zanim jeszcze mieliśmy dzieci.

Dla młodszych i starszych maluchów odpowiednia będzie także gra memory. Gdy Smok jeszcze nie umiał dobrze mówić, memory służyły nam do nauki słów. Teraz w nie gramy i dodatkowo uczymy się na nich angielskiego. W ogóle ostatnio Smok zaczął łapać, o co chodzi z różnymi językami i często pyta mi się, jak dana rzecz jest po czesku lub po polsku. Chociaż tym drugim językiem posługuje się świetnie.

Dobrą grą do nauki liczenia będzie zwykły chińczyk (uwielbiam nazwę tej gry po czesku „Člověče, nezlob se!”, co po polsku znaczy „Człowieku, nie denerwuj się!”). Też mamy i często w nią gramy, chociaż jeszcze nigdy nie udało nam się ze Smokiem dograć do końca.

Jedną z pierwszych bardziej skomplikowanych gier byli u nas Łowcy Bakterii z serii Było Sobie Życie. To gra polegająca na zbieraniu różnych bakterii. Przy okazji dziecko uczy się rozpoznawać kolory. Gra jest idealna dla dwu- trzy- latka, a także dla trochę starszych dzieci.

Zafascynowana Łowcami Bakterii zakupiłam także Wielki Pościg. Ta gra jest już trochę bardziej skomplikowana od tej wcześniejszej, ale trzylatek da sobie radę o ile potrafi na dłużej skupić swoją uwagę. Gra polega znowu na zbieraniu wirusów i bakterii, ale tym razem mamy planszę i kostkę do gry. Dodatkowo dzieciak uczy się liczyć do sześciu. Nasz Smok bardzo lubi liczyć oczka na kostce.

Ostatnio naszą ulubioną grą są Story Cubes. Kilka lat temu trafiłam na tę grę w węgierskim sklepie. Wydała mi się wtedy dość interesująca, więc gdy Smok osiągnął odpowiedni wiek, kostki pojawiły się w naszym domu. Gra polega na opowiadaniu historii na podstawie wylosowanych obrazków. My mamy wersję podstawową gry i dodatek prehistorię. Smok uwielbia wymyślać różne opowieści, a najbardziej lubi wylosować wielkoraka. W końcu prehistoria go fascynuje 🙂

Nie wiem, czy Wasze dzieci lubią chodzić na grzyby, ale nasz Smok to zapalony grzybiarz. Do tego stopnia, że nawet teraz potrafi się pytać, kiedy minie zima i grzyby znowu zaczną rosnąć. Z tego powodu dla niego gra „Grzybobranie” jest idealna. To prosta planszówka, na której zbiera się grzyby do koszyczków. Znowu mamy tu kostkę do gry i znowu dzieć może uczyć się liczyć.

Smok w liście do świętego Mikołaja zażyczył sobie grę z pingwinami. Jakie było moje zdziwienie, gdy się okazało, że gra, o której myślałam nie jest dostępna w sklepach. Mikołaj przyniósł, więc trochę inną grę: Zlot pingwinów. Gra ta wg producenta jest od 5 roku życia, ale nasz 3,5 latek daje sobie z nią radę. Gra uczy przede wszystkim zręczności, ponieważ trzeba karty odpowiednio ustawiać na krze i lodowcu. Nie jest to proste zadanie, ale gdy już opanuje się reguły gry, zabawa staje się świetna.

Jakiś czas temu znajoma poleciła mi grę Dobble. Sama koncepcja gry bardzo mi się spodobała, więc Smok w swoich prezentach świątecznych znalazł wersję z „Gdzie jest Dory” (w końcu Smok uwielbia wszelkie stworzenia morskie). Gra pomaga ćwiczyć spostrzegawczość i generalnie jest bardzo przyjemna. Cała nasza rodzina lubi w nią grać.

Fliper od Foxgames jest trochę podobny do Dobble. Jednak oprócz spostrzegawczości można na niej ćwiczyć także liczenie do 5. Mamy ją w sumie od niedawna, a już Smok pięknie nauczył się rozróżniać cyfry (wcześniej raczej mu to nie szło, chociaż potrafił policzyć do dziesięciu).

Gry planszowe to świetny sposób na wspólne spędzanie czasu zwłaszcza w zimowe wieczory. Nas ostatnio ciągle nękają infekcje, więc czasu na granie mamy aż nadto. Pewnie na wiosnę się to zmieni i więcej czasu będziemy spędzać na spacerach, ale póki co korzystamy z możliwości grania.

A jakie gry sprawdzają się u Was?

Tedi

Jeśli spodobał Ci się ten tekst, zostaw po sobie komentarz, polub lub udostępnij. Będzie mi bardzo miło :-).

facebook-icontwitter-iconinstagram-icongoogle-plus-2-icon

Olga Vitoš

Nie potrafię usiedzieć na jednym miejscu. Ciągle muszę coś roboć. Jestem mamą, doulą i kobietą, która uwielbia działać. Wspieram kobiety w okresie okołoporodowym a także po stracie dziecka. Prowadzę warsztaty dla kobiet w ciąży i dla rodziców. Jestem prezesem Fundacji Kocham Zapinam, dzięki której promuję bezpieczne przewożenie dzieci w samochodach. Maluję, tłumaczę z języka czeskiego oraz tworzę książki dla dzieci. Jestem także jednym z twórców akcji #MaluchyNaBrzuchy.